Żabi Kraj na Śląsku Cieszyńskim
Rowerowe zwiedzanie polskiej części Śląska Cieszyńskiego zaczynamy w jego stolicy, a stamtąd poprowadzą nas dwie pętle: krótsza (53km) i dłuższa (108km), które pokażą najciekawsze atrakcje tego niezwykle urozmaiconego regionu.
Start i meta: Cieszyn
Pętla duża: 108km
Pętla mała: 53km
MAPA
Pobierz ślad trasy: RAR – obie pętle
– duża pętla: GPX | KML
– mała pętla: GPX | KML
Przydał Ci się artykuł? Skorzystałeś z pliku GPX? Możesz za to podziękować stawiając mi kawę :)
blok reklamowySPIS TREŚCI
O ŚLĄSKU CIESZYŃSKIM
Śląsk Cieszyński to kraina historyczna położona na terenie Polski i Czech, w południowo-wschodniej części Śląska, która skupiona jest wokół miasta Cieszyn i rzeki Olzy. Historycznie obejmuje on ziemie dawnego Księstwa Cieszyńskiego z lat 1315-1572, które w 1920 roku zostały podzielone pomiędzy Polskę i Czechosłowację. Geograficznie rozciąga się na terenach zachodniej części Pogórza Śląskiego (zwanej Pogórzem Cieszyńskim), zachodniej części Beskidu Śląskiego, wschodniej części Beskidu Śląsko-Morawskiego, północnej części Bramy Morawskiej oraz południowo-zachodniej części Kotliny Oświęcimskiej.
Mieszkańcy Śląska Cieszyńskiego cechują się bardzo silnym poczuciem tożsamości regionalnej, dotyczy to zarówno polskiej części tego regionu, jak i tzw. Zaolzia. Jedną z cech charakterystycznych Śląska Cieszyńskiego był wielki rozwój polskiego ruchu narodowego, a także różnorodność wyznaniowa, charakteryzująca się w głównej mierze, obecnością wyznawców luteranizmu oraz katolicyzmu.
DOJAZD
Pętla rowerowa rozpoczyna się w Cieszynie, który jest głównym miastem regionu i najciekawszym turystycznie. Niestety, co bardzo dziwne, Cieszyn nie ma połączenia kolejowego z ŻADNYM innym polskim miastem, choć znajduje się tutaj piękny, nowo wyremontowany dworzec kolejowo-autobusowy. Pociągiem natomiast dojedziecie do Ustronia lub Zebrzydowic, które też znajdują się na mojej trasie po Śląsku Cieszyńskim.
Informacja od Kolei Śląskich:
Ze względu na prace remontowo-modernizacyjne prowadzone przez zarządcę infrastruktury kolejowej PKP Polskie linie Kolejowe S.A., do dnia 06.10.2019 r. na odcinku Zebrzydowice – Cieszyn obowiązuje Zastępcza Komunikacja Autobusowa – bez możliwości przewozu rowerów.
Jeżeli chcecie dojechać do Cieszyna samochodem to zdecydowanie polecam go zostawić na dużym i bezpłatnym parkingu przy alei Jana Łyska – tuż obok campingu „Olza”. No właśnie, skoro mowa o campingu! Może dwudniowy wyjazd? Z noclegiem pod namiotem i przejechanie dwóch pętli? Ja tak zrobiłem!
NOCLEG
No właśnie, skoro mowa o campingu! Może dwudniowy wyjazd? Z noclegiem pod namiotem i przejechanie dwóch pętli? Ja tak zrobiłem! Kemping „Olza” znajduje się tuż przy rzece, ma dobrą bazę sanitarną i restaurację, gdzie wieczorem można się napić i coś przekąsić na szybko. Kemping jest niecałe 2km od centrum Cieszyna, dlatego możecie zaplanować sobie wieczorne zwiedzanie tuż po zakończeniu pętli i rozbiciu biwaku…
Jeszcze kilka słów o 3 najpotrzebniejszych rzeczach, w które musicie się zaopatrzyć, jeśli planujecie biwak: namiot, mata, śpiwór. W moim wypadku to dodatkowe 5kg do bagażu. Dużo? Wydaje mi się, że niedużo, bo przecież mamy ze sobą mały domek z sypialnią. Moim turystycznym domkiem od 4 lat jest namiot Fjord Nansen Lima II, który błyskawicznie się rozkłada i chroni przed deszczem. Łóżko tworzy mata samopompująca Fjord Nansen Kerjag o grubości 3,5cm i śpiwór Finmark, który zapewnia mi komfort snu do temperatury 4°C. Tak, jestem zadowolony! Tak, polecam :)
ZWIEDZANIE CIESZYNA NA ROWERZE
Cieszyn to jedno z najpiękniejszych miast województwa śląskiego, a to za sprawą m.in. przepięknej starówki. Jej sercem jest powstały w XV wieku Rynek, przy którym zobaczyć możemy odrestaurowane, zabytkowe kamienice, Dom Narodowy, ratusz, a także najstarszy w mieście hotel „Pod Brunatnym Jeleniem”. W samym centrum Rynku znajduje się Fontanna Św. Floriana, patrona strażaków, który ma zapewniać miastu ochronę przed powodziami. Stąd zaczynamy naszą rowerową przygodę.
Najsłynniejszą atrakcją turystyczną stolicy Śląska Cieszyńskiego jest Wzgórze Zamkowe. To tutaj zobaczycie najstarszy i najcenniejszy zabytek ziemi cieszyńskiej – Rotundę romańską. Powstała ona na przełomie XI i XII wieku i przez wiele lat była kaplicą zamkową pw. św. Mikołaja. Dzisiaj widujecie ją pewnie bardzo często, bo znajduje się na banknocie 20zł. Obok Rotundy wznosi się wysoka na 24 metry Wieża Piastowska, która pełniła funkcję obronną dawnego zamku książąt cieszyńskich. Wieża udostępniona jest do zwiedzania, a z góry rozpościera się wspaniały widok na Cieszyn, Czeski Cieszyn a przy dobrej pogodzie można podziwiać panoramę Beskidu Śląskiego. Na Wzgórzu Zamkowym znajduje się również punkt widokowy, Browar Zamkowy oraz fragmenty piastowskiego zamku, na którego fundamentach postawiony jest Pałac Myśliwski Habsburgów z XIX wieku.
W Cieszynie warto odwiedzić również związaną z legendą o powstaniu miasta Studnie Trzech Braci, a także Muzeum Śląska Cieszyńskiego i Muzeum Drukarstwa, które znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Niestety rowerem nie można wjechać na ulicę Przykopa, gdzie podziwiać można Cieszyńską Wenecję. Jest to część starego miasta należąca niegdyś do rzemieślników. Do swej pracy potrzebowali oni stałego dostępu do wody, a ją zapewniał sztuczny kanał Młynówka, ciągnący się wzdłuż urokliwej uliczki, która dziś cieszy oczy turystów.
Z Cieszyna wyjeżdżamy bardzo dobrą drogą rowerową poprowadzoną wzdłuż Olzy, mijając m.in. pomnik ku czci i pamięci bohaterów pomordowanych w 1942 roku oraz camping „Olza”.
WIDOKOWĄ TRASĄ PRZEZ POGÓRZE CIESZYŃSKIE I BESKID ŚLĄSKI
Z Cieszyna, wzdłuż wijącego się potoku Puńcówka, docieramy do Puńcowa. Tutaj na uwagę zasługuje skansen, w którym wyeksponowane są m.in. dawne środki transportu: XIX-wieczną bryczka wiedeńska, dyliżans spod Raciborza z przełomu XIX i XX wieku, sanie z Wałbrzycha czy chłopski wóz drabiniasty i bryczkę towarową. Ponadto interesujące są zbiory dawnego sprzętu rolniczego, narzędzi rzemieślniczych oraz przedmiotów gospodarstwa domowego. „Skansen w Puńcowie” znajduje się na posesji właściciela, a zwiedzanie możliwe jest po wcześniejszym umówieniu telefonicznym.
Kolejne ciekawe miejsce odwiedzimy w Dzięgielowie. Jest nim czworoboczny murowany dwór obronny, zwany zamkiem rycerskim. Wybudowany został w XV wieku przez ród Czelów z Czechowic, ale w późniejszych latach, wskutek licznych pożarów i przebudów, zatracił swój pierwotny kształt. Od 1993 roku zamek jest w rękach prywatnych, a dziś znajduje się w nim hotel i restauracja.
Stojąc na skrzyżowaniu przed zamkiem mamy do wyboru dwie opcje trasy. Jeśli chcecie się przejechać bardzo trudną, ale niezwykle malowniczą trasą – skręcacie w prawo i jedziecie żółtym szlakiem rowerowym, który pokrywa się z czerwonym Głównym Karpackim Szlakiem Rowerowym. Jeśli wybierzecie nieco łatwiejszą trasę – skręcacie w lewo zgodnie z oznaczeniami zielonego i czarnego szlaku rowerowego „Śladami Stroju Cieszyńskiego”.
PĘTLA DUŻA – TRUDNA, ALE NIEZWYKLE MALOWNICZA
Jeśli czujecie się mocni na podjazdach i pojechaliście zgodnie z oznaczeniami żółtego szlaku rowerowego to po niecałych dwóch kilometrach, póki co delikatnego wznoszenia terenu, zobaczycie znak informujący o skansenie „Pszczele Miasteczko”. W nieczynnym kamieniołomie powstało prawdziwe miasteczko z ulami w kształcie domów inspirowanych beskidzką architekturą.
Prawdziwa ściana czeka kilka kilometrów dalej… Morderczy podjazd pod Górę Tuł (621m n.p.m.) ma 700m i kilkanaście procent nachylenia terenu. Warto wspomnieć, że Góra Tuł ma bardzo wysoką wartość przyrodniczą i można tu spotkać wiele gatunków rzadkich i chronionych roślin, dlatego w 2007 roku utworzono na nim użytek ekologiczny, mający na celu ochronę łąk storczykowych. Na szczycie góry odkryto również ślady osadnictwa z okresu prehistorycznego.
Przerzutek brakuje i pot się leje, ale nie myślcie sobie, że po 700 metrach podjazd się kończy. Jeszcze trzeba nieco się pomęczyć, ale już nie jest tak stromo. Znikają drzewa, więc odkrywają nam się przepiękne widoki na Beskid Śląski, Beskid Śląsko-Morawski i Pogórze Cieszyńskie. Jest niesamowicie! Jest bajkowo! Wysiłek się opłacał!
Kolejny fragment trasy to przejazd zboczem Małej Czantorii (866m n.p.m.). Na szczęście już bez podjazdów! Teren lekko opada, a za punktem odpoczynkowym i barem rozpoczyna się zjazd do Ustronia, na którym pędzimy nawet ponad 60km/h! Jest frajda, ale uważajcie na siebie!
PĘTLA MAŁA – NIECO ŁATWIEJSZA
Druga opcja jest łatwiejsza, ale nie łatwa. Trudność może sprawić podjazd do Cisownicy, który przy okazji zagwarantuje nam wspaniałe widoki. W Cisownicy warto przystopować przy Izbie Regionalnej „U Brzezinów”. Pamiętajcie jednak, żeby wcześniej umówić się na zwiedzanie, a jest co oglądać! Budynek reprezentuje typowy styl dawnego budownictwa wiejskiego na tych terenach, a wnętrze obrazuje warunki życia na wsi cieszyńskiej w połowie XX wieku.
SZLAKIEM WZDŁUŻ WISŁY
Ustroń to malowniczo położone miasto uzdrowiskowe pomiędzy grzbietami górskimi Czantorii a Równicą, przecięte wstęgą rzeki Wisły. Tradycje uzdrowiskowe sięgają połowy XVII wieku gdy przyjeżdżano tu ze względu na łagodny klimat, uroki gór i tzw. kuracje serwatkowe, którymi leczono choroby przewodu pokarmowego i anemię. Później odkryto tu rudę żelaza i uruchomiono hutę, a jej pracownicy zauważyli, że woda ogrzana żużlem wielkopiecowym łagodzi bóle reumatyczne. W II połowie XIX wieku odkryto źródło wody żelazistej i pokłady borowiny, co przyczyniło się do zainteresowania Ustroniem jako kurortem. Dodatkowo status uzdrowiska umocniły odkryte złoża wysokostężonej solanki termalnej i stosowanie nowoczesnych metod terapii. Dzisiaj znajduje się tu wiele sanatoriów i ośrodków rehabilitacyjnych, wyposażonych w najnowocześniejsze urządzenia, świadczące szeroki zakres zabiegów i wysoki poziom usług. Uzdrowisko oferuje rehabilitację i leczenie chorób układu ruchu, krążenia, dróg oddechowych i obwodowego układu nerwowego.
Jadąc pętlą trudniejszą przejedziecie obok Muzeum Ustrońskiego i przez Park Kuracyjny z amfiteatrem i licznymi rzeźbami. W zabytkowym budynku dawnej huty Klemens poznać można dzieje ustrońskiego przemysłu – od hutnictwa do kuźnictwa. Stąd liczne prasy, młoty, narzędzia, a także produkty huty i kuźni. Ponadto muzeum gromadzi i udostępnia eksponaty związane z historią Ustronia oraz szeroko rozumianą etnografią m.in. dawne sprzęty domowe, stroje regionalne czy zabawki. Ciekawą inicjatywą jest też Ustrońska Galeria Sztuki Współczesnej. Muzeum Ustrońskie znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
Łatwiejsza pętla prowadzi przez centrum Ustronia, gdzie warto zatrzymać się na Rynku i obejrzeć pobliski mural na budynku Biblioteki Miejskiej, który przedstawia kopię wnętrza biblioteki w Dublinie.
Obie pętle łączą się na Wiślanej Trasie Rowerowej. Jest to ogólnopolski szlak rowerowy, który docelowo ma połączyć góry z morzem. Śląski odcinek jest bardzo dobrze oznakowany, a fragment od Ustronia do Skoczowa to głównie szutrowe drogi wyłączone z ruchu samochodowego, prowadzące tuż przy brzegu Wisły. Więcej o Wiślanej Trasie rowerowej przeczytacie tutaj.
W Skoczowie odbijamy od Wisły kierując się na Rynek z rzeźbą Trytona, okazałym ratuszem oraz zabytkowymi kamienicami. W Skoczowie znajdują się także pamiątki po sławnych i ważnych dla Polski osobach. W kamienicy przy ratuszu mieści się Muzeum Św. Jana Sarkandra, męczennika i świętego kościoła katolickiego, który urodził się w Skoczowie. Natomiast tuż przy Rynku, w zabytkowym domu z 1793 roku znajduje się Muzeum Gustawa Morcinka – polskiego pisarza związanego ze Śląskiem.
Na Rynku w Skoczowie znów mamy do wyboru dwie wersje trasy. Krótsza (23km) prowadzi przez Simoradz, Dębowiec i Zamarski, a dłuższa (73km) przez Drogomyśl, Chybie, Strumień, Pawłowice, Zebrzydowice i Kończyce. Krótsza ma bardziej widokowy charakter, a więc musicie być przygotowani na trudne podjazdy.
ŻABI KRAJ
Północną część Śląska Cieszyńskiego tworzą tereny, które od stuleci słynęły z ogromnej ilości stawów hodowlanych, dlatego od dawien dawna nazywa się je Żabim Krajem. Na tym wyjątkowo bogatym w tradycje rybackie obszarze związek ludności z gospodarką stawową sięga wielu wieków. Już w średniowieczu hodowano tutaj karpie, które trafiały na królewskie, kasztelańskie i biskupie stoły Krakowa. Dziś na tych terenach działa Lokalna Grupa Rybacka „Żabi Kraj”, która stworzyła mobilną aplikację Ekomuzeum „Żabi Kraj”, prezentująca najciekawsze atrakcje tego obszaru. Aplikacja ułatwia poznanie „żywego” dziedzictwa przyrodniczego, kulturalnego i historycznego Żabiego Kraju, który obejmuje swoim zasięgiem 7 gmin należących do Stowarzyszenia Lokalna Grupa Rybacka „Żabi Kraj”: Chybie, Dębowiec, Strumień, Skoczów, Zebrzydowice, Goczałkowice-Zdrój oraz Pawłowice.
PĘTLA DUŻA
Ze skoczowskiego Rynku wracamy nad Wisłę i prawym jej brzegiem, zgodnie ze znakami Wiślanej Trasy Rowerowej jedziemy do Drogomyśla. Tam warto zwrócić uwagę na barokowo-klasycystyczny parterowy pałac Callischów otoczony parkiem. Dziś mieści się w nim ośrodek opiekuńczo wychowawczy. Za pałacem opuszczamy WTR i po kilku kilometrach docieramy do pierwszych stawów, które dadzą nam namiastkę tego, co Żabi Kraj oferuje. Magiczne miejsce!
Kawałek dalej, we wsi Mnich, natrafiamy na 2,5-hektarową plantację winorośli. Uprawianych jest tutaj 16 odmian, z których produkowane są wina białe i czerwone, wytrawne i półsłodkie. Winnica Mnich istnieje od 2006 roku i dla zainteresowanych organizowane są degustacje połączone ze zwiedzaniem. Pamiętajcie, że do winnicy, jak i do wszystkich izb regionalnych, trzeba się wcześniej umówić.
Przez spokojne wsie położone tuż przy brzegu Zbiornika Goczałkowickiego docieramy do Strumienia, który zwany jest stolicą Żabiego Kraju. To też jedno z najmniejszych miast w województwie, ale jego ratusz, usytuowany na kwadratowym Rynku jest najstarszą siedzibą władz miejskich w śląskim! Spokojne miasteczko może pochwalić się również parkiem z fontanną solankową, zasilaną wodami leczniczymi o bardzo wysokiej zawartości jodu, wydobywanymi z głębokości ponad kilometra w sąsiednim Zabłociu.
Na obrzeżach Strumienia znajduje się jedno z najciekawszych miejsc na trasie naszej wycieczki – osada warowna Białogród z X wieku. Można w niej zobaczyć rekonstrukcję architektury, która była powszechnie stosowana na Śląsku Cieszyńskim w okresie wczesnego średniowiecza. Stara zabudowa oraz mieszkające tutaj zwierzęta najstarszych ras znanych z tej części Europy, pozwalają przenieść się w czasie i odetchnąć od zgiełku współczesnej cywilizacji. Osadę tworzą pasjonaci, którzy ciągle ją rozbudowują i organizują warsztaty, dzięki którym można nauczyć się wielu średniowiecznych rzemiosł.
Kilkaset metrów później, wjeżdżamy do lasu, gdzie ukazują się zielone oznakowania szlaku rowerowego. To Trakt Cesarsko-Pruski! Niegdyś przebiegała tutaj granica pomiędzy Cesarstwem Austriackim i Prusami, a informują o tym okazałe słupy graniczne. Trasa prowadzi po niewysokiej grobli pomiędzy podmokłymi i gęstymi lasami, które zajęły miejsce licznych stawów dawniej występujących w tej okolicy. Dziś zachowało się jedynie kilka, a wśród nich mijany staw Okrągły czy Graniczny. Znajduje się tutaj także wiata odpoczynkowa z mapą szlaków w gminie Pawłowice.
Właśnie z tej mapy dowiecie się o Trakcie Reitzensteinów, który oznakowany jest kolorem czerwonym. Nim pojedziemy aż do Pielgrzymowic, zachwycając się po drodze pięknymi widokami na czeskie Beskidy Śląsko-Morawskie z dominującym w tym paśmie charakterystycznym szczytem Łysej Góry.
Pielgrzymowice słyną z tego, że urodził i nauczał tutaj Karol Miarka – polski działacz społeczny na Górnym Śląsku oraz ze stawów hodowlanych, które zajmują powierzchnie aż 90 hektarów! Tradycja hodowli ryb sięga XIV wieku, a tutejsze stawy zakładali jeszcze cystersi z Rud Raciborskich. Jak w całym Żabim Kraju, także tutaj króluje karp, choć zaklimatyzowały się także amury, tołpygi, okonie, liny i karasie. W Pielgrzymowicach znajduje się również drewniany kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej oraz dawny dwór Reitzensteinów. Jest on w rękach prywatnych i niestety nie jest dostępny do zwiedzania.
Kręcąc wzdłuż stawów połowowych w pięknie położonym zakątku Śląska Cieszyńskiego, nie wiedząc kiedy wjeżdżamy do Zebrzydowic. Obok stawów Ploso i Kisielów, dojedziemy do tego najbardziej znanego – stawu Młyńszczok, nad którym znajduje się nie tylko kąpielisko, przystań wodna i molo, ale także pałac Larischów–Monnichów. Pałac w Zebrzydowicach powstał w 1760 roku na miejscu twierdzy z XV-XVI wieku. Niestety podczas II wojny światowej spłonął, lecz po zniszczeniach wojennych został zrekonstruowany, a w 1970 roku rozbudowany i przeznaczony na cele kulturalne.
Z Zebrzydowic przez pagórkowate tereny, czarnym szlakiem rowerowym, dojedziemy do Kończyc Małych. W centrum wsi, nad stawem stoi zabytkowy Zamek Czelów zwany także „Cieszyńskim Wawelem”. Choć zwany jest zamkiem to w rzeczywistości jest to dwór obronny – jedyny taki na Śląsku Cieszyńskim. Dziś mieści się w nim hotel, restauracja i Izba Regionalna.
Tylko 3km malowniczej drogi wiodącej przez wzgórze widokowe z przepiękną panoramą Czantorii i okolicznych szczytów dzielą Kończyce Małe od Kończyc Wielkich. Jest to równie stara wieś jak poprzednia, a pierwsze wzmianki o niej pochodzą z 1305 roku. Tutaj po przegranej bitwie z Czechami w 1919 roku złożono ciało Cezarego Hallera (brata generała Józefa Hallera). Na skraju wsi znajduje się pałac barokowo-klasycystyczny z XVII wieku, którego ostatnim właścicielem była rodzina von Thun-Hohenstein. Z pałacem związana jest inna tutejsza atrakcja turystyczna – Folwark Karłowiec. Mnie osobiście bardzo urzekł swoim niesamowitym klimatem! W Kończycach Wielkich znajduje się także XVIII-wieczny kościół św. Michała Archanioła, leżący na Szlaku Architektury Drewnianej. Jest to największy drewniany kościół na Śląsku Cieszyńskim!
Żółtym, a potem czerwonym szlakiem Euroregionu Śląsk Cieszyński wracamy do Cieszyna. Z Kończyc Wielkich zostało jeszcze ok. 15km.
PĘTLA MAŁA
Wybierając małą pętlę, z Rynku w Skoczowie kierujemy się żółtym szlakiem rowerowym na dominujacą nad miastem Kaplicówkę. Na wzgórzu znajduje się kaplica pw. św. Jana Sarkandra, a obok niej w 1985 roku postawiono stalowy krzyż o wysokości 21,5m, który 2 lata wcześniej stał na katowickim lotnisku Muchowiec, podczas spotkania Jana Pawła II ze Ślązakami. 2 maja 1995 roku na Kaplicówkę zawitał sam papież Jan Paweł II. Pod zachmurzonym niebem odprawił w obecności 250 tysięcy wiernych mszę dziękczynną za dokonaną wcześniej w Ołomuńcu kanonizację św. Jana Sarkandra. Na Kaplicówce miało miejsce jeszcze jedno bardzo ważne wydarzenie dla regionu: tutaj w styczniu 1919 roku wojska polskie powstrzymały czechosłowacką ofensywę zmierzającą do zajęcia całego Śląska Cieszyńskiego.
Podjazd na Kaplicówkę jest wymagający, ale tuż pod jej szczytem rozpościera się fantastyczna panorama Beskidu Śląskiego. Jak na dłoni mamy wszystkie najpopularniejsze wzniesienia: Skrzyczne, Klimczok, Szyndzielnia, Równica czy Czantoria, a w ich rozróżnieniu pomaga tablica z opisaną panoramą.
Po drugiej stronie wzniesienia przejeżdżamy przez Simoradz z zabytkowym kościołem pw. św. Jakuba Apostoła – jeden z najstarszych murowanych kościołów na Śląsku Cieszyńskim (XIV-XV wiek). Za wsią znów oglądamy typowy krajobraz dla Żabiego Kraju. Szeroka dolina potoku Knajka jest niemal całkowicie wykorzystana przez stawy hodowlane, a wśród nich m.in. staw Górniok czy Morskie Oko. Dookoła bujna roślinność, na brzegu przycumowana łódka, a na wąskich drogach rowerzyści, którzy spokojnie pedałując zachwycają się cudnym otoczeniem.
Dzięki tak licznym zbiornikom wodnym doskonałe warunki do życia odnajduje tu szereg gatunków ptaków, w tym: bąki, rybitwy białoskrzydłe, błotniaki stawowe, bączki, trzmielojady czy bociany czarne oraz herbowe bieliki. Latają nad głowami, obserwują ze słupów, a czasami wystraszą trzepocząc w trzcinach… Są wszędzie i są nieodzownym elementem Żabiego Kraju.
W Dębowcu oprócz relaksu nad brzegiem malowniczych stawów, można także zażyć inhalacji w tężni solankowej w centrum wsi, a także zjeść przepysznego kołacza, który jest tradycyjnym przysmakiem kuchni Śląska Cieszyńskiego. Kołacz jest ciastem drożdżowym z makiem, serem, jabłkiem lub śliwką… Wszystkie przepyszne! Ja taki rarytas kupiłem od śląskich gospodyń, które wystawiały specjały kuchni śląskiej tuż przy tężni. Jeśli pań nie będzie, kołacza można zjeść w restauracji „Solanka”.
Do Kostkowic docieramy małą gruntową drogą wzdłuż Knajki, a potem czekają dwa solidne podjazdy, które kończą się w położonej na wzgórzu miejscowości Zamarski, a dokładnie przy kościele św. Rocha. Jest to najstarsza drewniana świątynia na Śląsku Cieszyńskim, dlatego nie mogło jej zabraknąć na Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego oraz na mojej rowerowej wycieczce. Mocno pagórkowate tereny dały w kość! Dały też doskonałe miejscówki widokowe i szybkie zjazdy, tak jak ten do Cieszyna, kończący pętlę rowerową po Żabim Kraju na Śląsku Cieszyńskim.
PODSUMOWANIE
Obie pętle po Żabim Kraju na Śląsku Cieszyńskim oprowadzają po najciekawszych atrakcjach turystycznych regionu. Przejeżdżamy przez malownicze doliny rzek i potoków, zbocza wysokich pasm górskich oraz przez tereny pagórkowate, które wymagają mocniejszego depnięcia na pedały. Odwiedzamy zarówno znane turystyczne kurorty jak Ustroń oraz małe wsie o bogatej historii. Podziwiamy piękne rynki, drewniany kościoły, pałace i dwory, a także skanseny oraz izby regionalne, które przybliżają nam życie na Śląsku Cieszyńskim.
Wyjątkowe połączenie niezwykłych walorów przyrodniczych tych terenów, bogatej kultury ludowej górali beskidzkich, silnego poczucia tożsamości regionalnej mieszkańców oraz fascynującej, piastowskiej i austrowęgierskiej historii sprawia, że jest to miejsce, które koniecznie trzeba odwiedzić. Oczywiście najlepiej na rowerze… Gorąco do tego zachęcam!
GALERIA
Tekst jest częścią autorskiego projektu „Śląskie na rowerze” nad którym patronat objęła Śląska Organizacja Turystyczna: slaskie.travel, Śląsk Cieszyński.