Szczęśliwe Beskidy
Beskidy w województwie śląskim to region, w którym każdy znajdzie swoje szczęście. Pokonywanie tras widokowych, zwiedzanie klimatycznych górskich miasteczek, smakowanie regionalnej kuchni, zdobywanie szczytów czy moczenie nóg w Wiśle… Mnogość atrakcji i sposobów na spędzanie czasu w tym malowniczym zakątku województwa śląskiego nie zna granic! Ja na poszukiwania swoich „szczęśliwostek” wybrałem się na rowerze! Zapraszam Was na pętle rowerową przez Beskid Śląski i Mały!
Start i Meta: Bielsko-Biała
Odległość: 145km
MAPA
Pobierz ślad trasy: GPX | KML | RAR
Przydał Ci się artykuł? Skorzystałeś z pliku GPX? Możesz za to podziękować stawiając mi kawę :)
blok reklamowySPIS TREŚCI
- Mapa
- „Mały Wiedeń” na Podbeskidziu
- Odradzające się uzdrowisko w Jaworzu
- Wiślana Trasa Rowerowa
- Ustroń – siła zdrowia
- Wisła – perła Beskidów
- Szczyrk – siła górskiej energii
- Poszukaj szczęścia w Beskidach
- Żywiec! Chce się Ż
- Beskidy i jeziora z Góry Żar
- Śląskie smaki na zakończenie wycieczki
- Galeria zdjęć
„MAŁY WIEDEŃ” NA PODBESKIDZIU
Bielsko-Biała jest idealnym miejscem do rozpoczęcia rowerowej wyprawy w Beskidy. Miasto urokliwie położone u stóp Beskidu Małego i Śląskiego, dobrze skomunikowane, dzięki czemu bezproblemowo dojedziecie np. pociągiem, a także z wieloma ciekawymi miejscami, które jeszcze na długo po wycieczce pozostaną w pamięci.
Bielsko-Biała powstała w 1951 roku z połączenia dwóch miast. Oba były oddzielone od siebie rzeką i co ciekawe, leżały na terenie innych krain historycznych. Śląskie Bielsko jest starsze i zamożniejsze – szybko rozwijało się jako ośrodek handlu, sukiennictwa i ceramiki, natomiast małopolska Biała powstała jako osada tkaczy. Miasto ma za sobą nie tylko interesującą historię, ale również mnóstwo atrakcji turystycznych.
Rowerowe zwiedzanie Bielska-Białej polecam zacząć od prawobrzeżnej części. W Białej koniecznie trzeba zobaczyć neorenesansowy, zabytkowy ratusz z wyróżniającą go wieżą zegarową. Okazała budowla z pięknymi zdobieniami jest obecnie siedzibą władz miasta.
Kilkaset metrów od ratusza, nad rzeką Biała i przy historycznym trakcie łączącym Wiedeń z Krakowem stoi jedyny w Polsce pomnik Reksia. Po spotkaniu z sympatycznym kundelkiem, czas na wychilloutowane żaby, które zdobią fasadę najsłynniejszej w mieście kamienicy. Jedna pali fajkę i trzyma kieliszek, druga gra na mandolinie, a między nimi stoi beczka wina… i to wszystko tuż przy kościele Marcina Lutra! J
Przejeżdżając mostem nad rzeką wjedziecie do śląskiej części miasta i po chwili znajdziecie się między zabytkowymi budynkami Teatru i Poczty Polskiej. Oba wybudowane pod koniec XIX wieku i oba swoim stylem nawiązują do austriackich budowli. Teatr przypomina Operę Wiedeńską, Poczta jest charakterystyczna dla austriackich budynków pocztowych, a wcześniej oglądany ratusz nawiązuje do form wiedeńskiego pałacu miejskiego. To właśnie ze względu na podobieństwo architektoniczne Bielsko-Biała zwana jest „małym Wiedniem”, na co wpływ ma również położenie miasta na szlaku łączącym Wiedeń z Krakowem.
Po drugiej stronie ulicy podziwiać możecie najstarszą i największą budowle Bielska-Białej – Zamek Sułkowskich. Kiedyś pełnił funkcje obronne, będąc śląską warownią graniczną, później przekształcił się w rezydencje szlachecką, a obecnie jest siedzibą Muzeum Historycznego i znakiem rozpoznawczym miasta. We wnętrzach muzeum można zobaczyć m.in. ekspozycję militariów i przedmiotów o tematyce myśliwskiej, salon muzyczny, szeroko reprezentowaną sztukę, a także wystawy na temat historii zamku, miasta i okolic.
No i wreszcie ładnie utrzymana starówka z bielskim rynkiem, którego centralny punkt stanowi fontanna z rzeźbą Neptuna, a nad zabytkowymi kamienicami widoczna jest wieża Katedry św. Mikołaja. Można usiąść na leżaku, napić się kawy, posmakować pysznych lodów i poobserwować toczące się tu życie…
Odchodzącymi od rynku klimatycznymi uliczkami dojedziecie do Studia Filmów Rysunkowych. Zrealizowano tutaj ponad 1000 filmów, które uzyskały łącznie około 250 nagród na festiwalach krajowych i zagranicznych. To tutaj stworzone zostały wszystkim znane bajkowe postacie: Bolek i Lolek, kucharz Bartłomiej Bartolini herbu Zielona Pietruszka, Smok Wawelski, profesor Gąbka, Kangurek Hip-Hop, Miś Kudłatek czy spotkany wcześniej Reksio.
Z miasta wyjedziecie niebieskim szlakiem rowerowym, który poprowadzi Was bardzo dobrą asfaltową drogą rowerową, z której pięknie prezentuje się północna część Beskidu Śląskiego z Szyndzielnią na czele. Wielka przyjemność jazda takim odcinkiem! A swoją drogą wiecie, że Bielsko-Biała jest polską stolicą enduro? To właśnie z Szyndzielni i Koziej Góry są jedne z najlepszych tras zjazdowych w Polsce. Co ważne, ich stopień trudności jest różny! Są łatwiejsze i łagodnie opadające dla tych, którzy się uczą lub chcą spróbować tej formy jazdy na rowerze oraz trudniejsze, które wymagają dużo lepszej techniki.
ODRADZAJĄCE SIĘ UZDROWISKO W JAWORZU
Jaworze to jedna z najstarszych miejscowości na Śląsku Cieszyńskim. Pierwsza wzmianka pojawiła się w 1302 roku, ale już ok. 8-6 tysięcy lat p.n.e. pojawiły się tutaj ludy koczownicze, a pierwsze formy osadnictwa pochodzą z IX-VII w. p.n.e. Duży wpływ na tę podbeskidzką wioskę miał Maurycy Saint Genois, który podniósł ją do rangi uzdrowiska, cieszącego się ogromnym powodzeniem. To on zdecydował się przystosować własną siedzibę i oficyny zamkowe do celów uzdrowiskowych, wybudował dom zdrojowy, restaurację zdrojową i kilka budynków uzdrowiskowych oraz urządził park kuracyjny. Gdy nowy właściciel nie wykazywał zainteresowania rozwojem uzdrowiska, Jaworze straciło w 1909 roku prawa uzdrowiskowe, ale teraz prężnie działa i robi wszystko żeby je odzyskać. Dziś pomnik Maurycego możecie zobaczyć przy wejściu do parku.
Obecnie największą atrakcją miasta jest Park Zdrojowy o ciekawym układzie kompozycyjnym i ogromnym bogactwie przyrodniczym – znajdują się w nim 44 pomniki przyrody! W parku koniecznie zatrzymajcie się na spacer po tężni, w której woda solankowa spływa po gałązkach tarniny tworząc specyficzny mikroklimat, porównywany z tym nadmorskim. Co ciekawe, 1 godzina przebywania w tężni daje takie efekty, jak 3 dniowa kuracja plażowania nad morzem!
Kolejnym miejscem z wodą solankową jest fontanna wykonana z granitu. Tworzą ją trzy kobiece głowy, z których każda waży ponad 3 tony!
Bardzo ciekawą atrakcją i nietypową jak na tę część Polski jest Muzeum Fauny i Flory Morskiej i Śródlądowej. Powstało ono przy szkole dzięki eksponatom byłego ucznia, który pracował jako bosman na statkach handlowych polskiej floty. W sali wystawienniczej znajdują się dwa akwaria, gabloty, morskie akcesoria a także łódź, z której ogląda się prezentacje multimedialne. Oświetlenie zaaranżowano w sposób budujący nastrój, a płynne zmiany oświetlenia mają prowadzić widza przez wystawę.
WIŚLANA TRASA ROWEROWA
Wiślana Trasa Rowerowa to szlak rowerowy biegnący wzdłuż Wisły, który ma połączyć Beskidy z Bałtykiem. Niebieskie oznaczenia szlaku z charakterystycznym rowerzystą w logo zobaczycie w Ustroniu. Szutrowymi lub asfaltowymi drogami rowerowymi pojedziecie ok. 20km zjeżdżając ze szlaku tylko żeby odwiedzić ustrońskie i wiślańskie atrakcje turystyczne. Brzeg Wisły to idealne miejsce na relaks dla wielu turystów i miejscowych, którzy w upalne dni grillują, opalają się i schładzają w zimnej wodzie rzeki. Więcej o szlaku w województwie śląskim poczytacie we wpisie o Wiślanej Trasie Rowerowej.
USTROŃ – SIŁA ZDROWIA
Ustroń to malowniczo położone miasto uzdrowiskowe pomiędzy grzbietami górskimi Czantorii a Równicą, przecięte wstęgą rzeki Wisły. Tradycje uzdrowiskowe sięgają połowy XVII w. gdy przyjeżdżano tu ze względu na łagodny klimat, uroki gór i tzw. kuracje serwatkowe, którymi leczono choroby przewodu pokarmowego i anemię. Później odkryto tu rudę żelaza i uruchomiono hutę, a jej pracownicy zauważyli, że woda ogrzana żużlem wielkopiecowym łagodzi bóle reumatyczne. W II połowie XIX w. odkryto źródło wody żelazistej i pokłady borowiny, co przyczyniło się do zainteresowania Ustroniem jako kurortem. Dodatkowo status uzdrowiska umocniły odkryte złoża wysokostężonej solanki termalnej i stosowanie nowoczesnych metod terapii. Dzisiaj znajduje się tu wiele sanatoriów i ośrodków rehabilitacyjnych, wyposażonych w najnowocześniejsze urządzenia, świadczące szeroki zakres zabiegów i wysoki poziom usług. Uzdrowisko oferuje rehabilitację i leczenie chorób układu ruchu, krążenia, dróg oddechowych i obwodowego układu nerwowego.
Za stadionem piłkarskim zjedźcie z Wiślanej Trasy Rowerowej do centrum Ustronia. Tam warto zobaczyć mural na budynku Biblioteki Miejskiej, który przedstawia kopię wnętrza biblioteki w Dublinie.
Jadąc obok Punktu Informacji Turystycznej i przez plac przed ratuszem dotrzecie do miejsca, które w Ustroniu trzeba koniecznie odwiedzić – Muzeum Ustrońskie. W zabytkowym budynku dawnej huty Klemens poznać można dzieje ustrońskiego przemysłu – od hutnictwa do kuźnictwa. Stąd liczne prasy, młoty, narzędzia, a także produkty huty i kuźni. Ponadto muzeum gromadzi i udostępnia eksponaty związane z historią Ustronia oraz szeroko rozumianą etnografią m.in. dawne sprzęty domowe, stroje regionalne czy zabawki. Ciekawą inicjatywą jest też Ustrońska Galeria Sztuki Współczesnej. Muzeum Ustrońskie znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
Na drugim brzegu Wisły, w uzdrowiskowej dzielnicy Zawodzie, zobaczycie słynne ustrońskie Piramidy. Zaczęły powstawać w latach 60., a obecnie są wizytówką miasta i najciekawszym kompleksem hoteli, jaki powstał w naszym kraju w czasach PRL. W Ustroniu znajduje się również Pijalnia Wód, z krystalicznie czystą wodą oraz fontanną, z której tryska woda solankowa, a więc podobnie jak w Jaworzu, także tutaj możecie skorzystać ze zdrowotnych inhalacji.
WISŁA – PERŁA BESKIDÓW
Zgodnie z niebieskimi oznaczeniami Wiślanej Trasy Rowerowej wjedziecie do Wisły, ale zanim rozpoczniecie zwiedzanie tej malowniczo położonej miejscowości, polecam Wam odpocząć i poznać wspaniałe regionalne dania. Najlepszym miejscem, bo znajdującym się na Szlaku Kulinarnym „Śląskie Smaki”, będzie restauracja Chata Olimpijczyka Jasia i Helenki z oryginalnym wystrojem wnętrza, w którym wciąż żywa wydaje się regionalność oraz stare obyczaje wiślańskie. Ja w ten ciepły dzień usiadłem sobie na tarasie z przepięknym widokiem na Czantorię i zamówiłem to z czego beskidzkie miasteczko słynie: kapuśnica po wiślańsku i placki szkubane, czyli placki ziemniaczane pieczone bez tłuszczu na blasze, a następnie zapiekane z domową śmietaną w piecu. Coś do picia? Herbatę z zielin według przepisu Babci Anieli poproszę! Jakie to wszystko było dobre!
Nieco rozleniwieni, ale najedzeni i z naładowanymi akumulatorami można ruszać dalej! Jadąc wzdłuż Wisły odbijcie w prawo i znajdziecie się na Placu Hoffa. Jego nazwa pochodzi od nazwiska badacza kultury ludowej, który w 1882 roku odwiedził wieś i zachwycony jej urokiem rozpropagował ją w prasie i wśród przyjaciół. Tuż obok głównego placu Wisły znajduje się Muzeum Beskidzkie, w którym będziecie mieć możliwość cofnąć się w czasie i poznać życie górali wiślańskich z okresu, gdy Wisła była jeszcze niewielką wioską ukrytą wśród beskidzkich groni, a podstawę jej funkcjonowania stanowiła kultura pasterska.
Najbardziej znanym mieszkańcem Wisły jest oczywiście Adam Małysz. Jeden z najbardziej utytułowanych skoczków narciarskich, który czterokrotnie był mistrzem świata, trzykrotnie wicemistrzem olimpijskim i 4 razy najlepszym zawodnikiem Pucharu Świata. Wszystkie trofea, które zdobył na zawodach różnej rangi, można zobaczyć w Galerii Sportowe Trofea Adama Małysza. Jest tego mnóstwo, przez co jeszcze bardziej uświadamiamy sobie jak wielkim jest sportowcem! Galeria to nie jedyne miejsce silnie związane z „mistrzem z Wisły”… Trasa wycieczki rowerowej przebiega tuż obok skoczni w Malince noszącej imię Adama Małysza, na której rozgrywane są zawody najwyższej rangi. Można wjechać kolejką na górę i chociaż przez chwilę poczuć perspektywę skoczka.
Od skoczni przez prawie 10km będziecie poruszać się pod górę! Początkowo jeszcze o lekkim nachyleniu, ale potem 5,5km ostrego podjazdu przez Przełęcz Salmopolską. Jest to najwyżej położona droga w Beskidzie Śląskim i jednocześnie mekka dla rowerzystów. Gościły tutaj największe kolarskie imprezy z Tour de Pologne na czele! … a teraz Wy możecie poczuć się jak prawdziwi kolarze zdobywający górską premię pierwszej kategorii. Na szczycie znajduje się karczma, w której będziecie mogli odpocząć i przy okazji podziwiać piękną panoramę Beskidów.
SZCZYRK – SIŁA GÓRSKIEJ ENERGII
Druga część Przełęczy Salmopolskiej znacznie bardziej będzie Wam się podobała. Praktycznie bez pedałowania i na dużej prędkości wjedziecie do Szczyrku.
Szczyrk leży w dolinie wzdłuż wijącego się potoku Żylica i otoczony jest górskimi szczytami: Klimczoka, Skalite, Kotarza i najwyższego wzniesienia Beskidu Śląskiego – Skrzycznego (1257 m n.p.m.). Takie położenie sprawia, że miasteczko jest doskonałą bazą wypadową dla miłośników turystyki górskiej, a zimą jednym z najchętniej odwiedzanych ośrodków narciarskich w kraju. Jest tutaj 40km tras zjazdowych, z czego aż 5 znajduje się w pierwszej dziesiątce najdłuższych tras w Polsce!
Największą atrakcją dla turystów w Szczyrku jest wjazd koleją linową na Skrzyczne. Dwuodcinkowy wyciąg (najpierw na Jaworzynę, a stamtąd na Skrzyczne) pozwoli szybko wjechać na szczyt także z rowerem. Dzięki temu również przejeżdżający przez Szczyrk rowerzysta z sakwami może podziwiać panoramę Beskidu Śląskiego z jego najwyższego punktu. Na Skrzycznem znajduje się schronisko PTTK z restauracją, miejscami noclegowymi i dużym tarasem widokowym.
W centrum Szczyrku, a dokładnie na wysokości Punktu Informacji Turystycznej skręćcie w prawo i dojedziecie do ścieżki pieszo-rowerowej ciągnącej się wzdłuż Żylicy. Przebiega ona w pobliżu placu św. Jakuba, amfiteatru, skoczni narciarskich „Skalite” oraz kompleksu Centralnego Ośrodka Sportu i Przygotowań Olimpijskich – czyli bodaj najważniejszych dla turysty obiektów w centrum miasta.
POSZUKAJ SZCZĘŚCIA W BESKIDACH
Pięć beskidzkich gmin: Brenna, Istebna, Szczyrk, Ustroń i Wisła, zorganizowało wspólnie grę terenową, która ma zachęcić do zwiedzania, spacerów oraz aktywnego spędzania wolnego czasu w Beskidzie Śląskim. Gra polega na odwiedzaniu wyznaczonych miejsc na terenie Beskidzkiej 5, w których ukryte są „szczęśliwostki” w postaci specjalnie przygotowanych naklejek. Chcielibyście zagrać? Odbierzcie specjalną książeczkę już w pierwszej na trasie Informacji Turystycznej w Ustroniu. Jeśli odwiedzicie wszystkie miejsca, które zaproponowałem i dodatkowo zrobicie sobie fotkę z niedźwiadkiem w Wiśle, będziecie mieć 9 naklejek! W Szczyrku będziecie mogli je wymienić na stylowy kubek!
ŻYWIEC! CHCE SIĘ Ż
Jadąc przez malowniczo położone wioski między Beskidem Śląskim, Żywieckim i Małym, co rusz zatrzymując się na zdjęcie zachwycających krajobrazów, dojedziecie do Żywca. Jest to miasto z wielowiekową tradycją i z ciekawymi zabytkami historii, ale dla większości Polaków kojarzy się głównie z marką dobrego piwa. I słusznie, bo tutejsze tradycje piwowarskie sięgają aż czasów średniowiecza, kiedy to działało kilka browarów!
Jednak dopiero w 1856 roku z inicjatywy księcia Albrechta Fryderyka Habsburga powstał ten nieprzerwalnie działający do dziś Browar Arcyksiążęcy. Flagową marką browaru jest słynny Żywiec, po którym chce się Ż… Warzony jest w 7 różnych wariantach i eksportowany do 30 krajów na świecie. W dawnych piwniczkach, w których leżakowało piwo zlokalizowane jest dzisiaj nowoczesne Muzeum Browaru Żywiec znajdujące się na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego. Przechodząc przez kolejne sale ekspozycyjne dowiecie się o historii tego miejsca, o procesie produkcji piwa, a także obalicie kilka mitów i usłyszycie sporo ciekawostek, np. że na piwo nie powinno się mówić zupa chmielowa, bo chmiel jest tylko dodatkiem tak jak pieprz do pomidorówki, a także
żeby opróżnić jeden olbrzymi zbiornik (tankofermentator), człowiek od pierwszego dnia po urodzeniu do stu lat musiałby wypijać 28 piw dziennie!
Pracownicy muzeum są bardzo przyjaźnie nastawieni do rowerzystów, zwłaszcza miły Pan ochroniarz, który od razu chętnie wskazał miejsce najbezpieczniejsze do przechowania roweru i udzielił kilku rad, gdzie mogę schować cenniejsze przedmioty.
Kolejną atrakcją turystyczną Żywca jest znajdujący się w centrum miasta Stary Zamek, w którym obecnie znajduje się Muzeum Miejskie. Ekspozycja muzeum obejmuje wystawy czasowe i stałe o historii i tradycji miasta, kulturze ludowej Żywiecczyzny a także zbiory obejmujące przykłady fauny i flory beskidzkiej, kolekcja szczątków zwierząt kopalnych oraz narzędzia tortur. Tuż obok w XIX wieku, na miejscu dawnych oficyn zamku na polecenie Habsburgów wybudowano pałac w stylu klasycystycznym, który nazwany jest Nowym Zamkiem.
Wokół obu zabytkowych budowli rozciąga się Park Zamkowy początkowo założony w stylu włoskim, ale później przekształcony na park krajobrazowy w stylu angielskim. Wtedy właśnie pojawił się Domek Chiński, w którym obecnie znajduje się kawiarnia. Innym ciekawym miejscem tuż przy Pałacu jest Park Miniatur pokazujący najciekawsze budowle związane z właścicielami Żywiecczyzny: Komorowskimi, Wielopolskimi i Habsburgami.
Z Parku Zamkowego, mijając Kościół pw. Narodzenia NMP i kamienną dzwonnicę, błyskawicznie dojedziecie do żywieckiego rynku. W jego centralnej części znajduje się fontanna z posągiem św. Floriana, a otoczony jest zabytkowymi kamienicami i ratuszem, z którego w południe rozbrzmiewa hejnał żywiecki. Rynek jest nie tylko placem głównym miasta, ale także miejscem tętniącym życiem, które każdy turysta odwiedzający Żywiec powinien odwiedzić.
BESKIDY I JEZIORA Z GÓRY ŻAR
Atrakcją Żywiecczyzny jest jednak nie tylko miasto Żywiec – miejscem, którego nie można przegapić jest również góra Żar. Znajduje się w paśmie Beskidu Małego, a jej wierzchołek sięga 761 m n.p.m. Nie jest to zatem najwyższy ze szczytów, ale na pewno najbardziej popularny wśród turystów. Na górę Żar można wjechać rowerem po dobrej asfaltowej drodze. Nie jest to łatwe zadanie, bo trzeba pokonać 6,5km pod górę, ale dzięki temu zobaczycie słynną anomalię grawitacyjną… Podczas podjazdu, za jednym z wielu zakrętów gdy przestaniecie kręcić korbą – zamiast stanąć to przyspieszycie, a gdy z niedowierzania rzucicie na drogę bidon – zacznie się toczyć pod górę! Zrobicie duże oczy i zaczniecie się zastanawiać jak to możliwe! Czary? Nie! To po prostu złudzenie optyczne. Ukształtowanie terenu sprawia wrażenie, że droga prowadzi pod górę, a w rzeczywistości ten krótki odcinek jest z górki.
Jeżeli nie macie siły wjeżdżać na szczyt, możecie skorzystać z kolejki linowo-terenowej, do której można zabrać również rower! Kupcie bilet w jedną stronę, wsiądźcie do wagonika i po 5,5 minutach będziecie na górze. Nie zmęczycie się podjeżdżając, a poczujecie wiatr we włosach i spora dawkę adrenaliny podczas zjazdu z prędkością przekraczającą nawet 60km/h! Chociaż nie będziecie mogli się doczekać zjazdu to ciężko będzie się Wam rozstać z tą atrakcyjną górą, z której roztacza się piękny widok na fragmenty Beskidu Małego, Śląskiego i Żywieckiego oraz na malowniczo położone jeziora: Żywieckie i Międzybrodzkie.
ŚLĄSKIE SMAKI NA ZAKOŃCZENIE WYCIECZKI
Rowerowa wycieczka po Beskidach w śląskim powoli dobiega końca, ale żeby z powrotem wrócić do Bielska-Białej trzeba jeszcze pokonać Przełęcz Przegibek w Beskidzie Małym. Znów czeka na Was stromy podjazd, ale w końcu jesteście w górach! Żeby pokonać kolejną beskidzką przełęcz i poczuć się szczęśliwym z jej zaliczenia, trzeba mocno popracować na rowerze.
Przegibek zdobyty, więc z górki do Bielska-Białej! Pewnie zmęczeni i głodni, dlatego na koniec zostawiłem Karczmę Rogata. Bardzo klimatyczna restauracja mieszcząca się w starym budynku z 1894 roku z przytulnym, wygaszonym wystrojem wewnątrz i zielonym, przestronnym ogródkiem, w którym rowerzyści bez problemu znajdą miejsce na swoje maszyny. Od razu na wejściu zamówcie sobie herbatę owocową podawaną na zimno z pomarańczą, limonką, cytryną i miodem – gasi pragnienie lepiej niż piwo! Rogata znajduje się na Szlaku Kulinarnym „Śląskie Smaki”, więc zamówić tutaj możecie tradycyjne dania, charakterystyczne dla kuchni beskidzkiej.
Rowerowa pętla beskidzka kończy się przed ratuszem w Bielsku-Białej. Wykręcone 145km, zwiedzone 6 miast, pokonane dwie widokowe przełęcze górskie, zdobyte dwa szczyty, poznane nowe regionalne smaki i cała masa innych pozytywnych wspomnień, które co rusz do mnie wracają wywołując uśmiech na twarzy! Beskidy są piękne! Będą tu wracał!
GALERIA
Tekst powstał w ramach konkursu Turystyczne Mistrzostwa Blogerów organizowanego przez Polską Organizację Turystyczną. Partnerem jest Śląska Organizacja Turystyczna.
#mistrzostwablogerow #visitpoland #slaskietravel