Marin Four Corners – turystyczny gravel
Marin Four Corners to jeden z najbardziej popularnych rowerów do turystyki. Doceniany zarówno przez eksploratorów okolic jak i długodystansowych globtroterów. Wyróżnia go uniwersalność i komfort użytkowania, dlatego według wielu uznawany jest za najwygodniejszy rower z barankiem na rynku! Ten produkowany w Kalifornii gravel bardzo przypadł do gustu Polakom, a świadczą o tym nie tylko opinie, ale również cyferki. W naszym kraju sprzedaje się go więcej niż w całych Stanach Zjednoczonych!
Ten kultowy gravel dotarł do mnie w połowie lutego i przez dwa miesiące mogłem się nim cieszyć, a to dzięki firmie Motor-Land, która jest oficjalnym dystrybutorem marki Marin w Polsce. Muszę przyznać, że to pierwszy rower z kierownicą typu baranek, na którym jeździłem. Zawsze miałem prostą kierownicę, do której dokładałem rogi. Jakie wrażenia? To jest wygodne, ale trzeba trochę czasu aby się przyzwyczaić. Inaczej trzeba chwycić żeby zahamować czy zmienić przerzutkę, a żeby zobaczyć na jakim przełożeniu się jedzie trzeba zerknąć na napęd a nie na manetki. Natomiast nie przejmujcie się tym, po kilku jazdach to wchodzi w krew.
MARIN FOUR CORNERS – ZALETY I WADY
Rama gravela Marin Four Corners jest jego największą siłą! Wraz z widelcem wykonana jest ze stali chromowo-molibdenowej ze stopu 4130, która jest bardzo wytrzymała i dobrze tłumi drgania. Rama występuje w 5 rozmiarach od XS do XL, dzięki czemu będzie odpowiednia dla rowerzystów o wzroście od 150 do 195cm.
Jak wspominałem na początku – to ultra wygodny gravel! Użytkownicy Four Cornersa zachwycają się komfortową pozycją i ja to również mogę potwierdzić. Jeździ się bardzo wygodnie, a wysoka główka ramy pozwala zająć bardziej wyprostowaną pozycję na rowerze. Dzięki temu możemy dać nieco luzu plecom, co podczas długiej wyprawy może być szczególnie istotne.
To co wręcz uwielbiam w tym rowerze to jest duża liczba punktów montażowych. Aż 6 miejsc, gdzie można zamontować koszyk na bidon: 4 w ramie i 2 na widelcu. To jest olbrzymia zaleta dla sakwiarzy. Oczywiście rama posiada również wszystkie możliwe uchwyty do montażu pełnych błotników i bagażników. Co ważne, rower udźwignie aż 135kg załadunku.
Ci sami sakwiarze mogą jednak ponarzekać na napęd. Marin Four Corners z rocznika 2024 wyposażony jest w przerzutki Shimano Sora 2×9. Nie można doczepić się do płynności zmiany biegów, ale zakres przełożeń jest już nieco ograniczony ze względu na dwa blaty z przodu. To może być trochę za mało jeśli chcecie wybrać się w górskie tereny z pełnym sakwiarskim ekwipunkiem.
Marin Four Corners wyposażony jest w hamulce Tektro TRP Spyre-C. Są to mechaniczne tarczówki, które może nie imponują mocą hamowania, ale na pewno zostaną docenione ze względu na łatwość regulacji. To jest banalnie proste tym bardziej, że każdy klocek można oddzielnie zbliżać lub oddalać od tarczy. Fani prostoty i łatwości obsługi, co jest ważne podczas długich wypraw, będą z tego bardzo zadowoleni.
Rower turystyczny musi być przygotowany na wszystko, dlatego bardzo ważne jest jak radzi sobie w terenie. Szlaki turystyczne lubią skręcić na polne ścieżki czy leśne dukty, które potrafią zaskoczyć nawierzchnią. Marin Four Corners ma koła 28’’ z 32. stalowymi szprychami i oponami GPVee od Vee Tire Co. Przeciągnąłem go po naprawdę trudnym terenie i poradził sobie na błotnistych groblach Żabiego Kraju na Śląsku Cieszyńskim, wysypanych grubym tłuczniem drogach leśnych w Jaworznie oraz piaszczystych ścieżkach tu i tam. Nie złapałem gumy. Choć fabrycznie montowane są opony 700×40 to można wrzucić szersze 29 x 2.0’’.
Pełną specyfikację gravela Marin Four Corners zobaczycie na stronie producenta.
DLA KOGO?
Marin Four Corners będzie bardzo dobry na weekendowe wycieczki czy dojazdy do pracy. Natomiast uważam, że najbardziej zachwyceni nim będą sakwiarze. Po pierwsze docenią w nim wygodę, na którą wpływa pozycja na rowerze, komfortowe siodełko i miękka kierownica z możliwością wielu chwytów. Po drugie za mnogość punktów montażowych, dzięki którym można go dozbroić w niezbędne na wyprawie części i akcesoria. Po trzecie za solidność i prostotę.
Gdzie i za ile taki rower dostaniecie? Cena katalogowa to 4399zł, ale teraz możecie go dostać o 100zł taniej. Oto link do sieci sklepów Marina.
MARIN FOUR CORNERS – WYPOSAŻENIE TURYSTYCZNE
Marin Four Corners powstał w odpowiedzi na potrzeby szerokiej rzeszy rowerowych włóczęgów oraz fanów wypraw długodystansowych. Z tego powodu musi być on wszechstronny, uniwersalny. Rowerowy turysta od razu będzie chciał go wyposażyć w dodatkowe akcesoria i części, które pozwolą na poprawę komfortu jazdy oraz zwiększenie jego ładowności.
Oto lista dodatków, które zamontowałem w moim testowym Four Cornersie:
Błotniki SKS Bluemels Style 28″ 56mm
Pełne błotniki, które bardzo dobrze prezentują się z Marinem. Są stabilne, nie latają, nie obijają się, a prześwit między oponą jest wystarczająco duży. Niestety trzeba spędzić trochę czasu nad montażem. Pręty należy dociąć na właściwą długość i odpowiednio je wygiąć. Tylny błotnik również trzeba dociąć/zwężyć tak aby zmieścił się między tylnymi widełkami ramy (tam gdzie śrubka mocująca; w okolicach mufy suportu). Jeśli chcecie założyć szersze opony to błotniki należy przyciąć również na wysokości widelca oraz tylnych widełek ramy.
Bagażnik Crosso
Tylny bagażnik Crosso mam niemal od początku mojej rowerowej zajawki. Pasował do wszystkich rowerów jakie miałem. Pasuje również do Four Cornersa. Trochę gorzej jest z przednim bagażnikiem. Low-rider od Crosso można zamocować, ale żeby było prosto trzeba użyć obejmy na widelec.
Stopka Pletcher
Wielu uważa, że stopka w gravelu to obciach. Ja nie :) Dla mnie najważniejsza jest wygoda użytkowania. Często się zatrzymuję, robię dużo zdjęć, więc nie chcę szukać drzew, płotów czy innych podpórek, bo chcę go postawić tu i teraz. Nie chcę go też kłaść na glebie, bo w sakwach mam sprzęt foto. Dla mnie to niezbędne akcesorium. Marin Four Corners ma specjalne miejsca montażowe w ramie na stopkę. Rozstaw otworów wynosi 40mm. Polecam Pletscher Comp Flex, która utrzymuje obciążenie 50kg. Można też zamontować stopkę centralną, ale po co jak jest miejsce w ramie.
Torba na kierownicę
Ja jeżdżę z torbą na kierownicę Extrawheel Handy XL. Pasuje jak ulał! W środku dużo miejsca i łatwy dostęp do środka. Oczywiście pasują również typowo gravelowe torby na kierownicę. Jest w czym wybierać.