Żarki – pętla rowerowa po Jurze
Bardzo przyjemna rekreacyjno-krajoznawcza trasa po północnej części Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Rozpoczyna się w Żarkach i liczy jedynie 26km. Jest łatwa, więc poradzą sobie z nią początkujący rowerzyści oraz rodziny z dziećmi. Aż 64% trasy wyłączone jest z ruchu samochodowego, a większy ruch panuje jedynie bezpośrednio przy zamkach w Mirowie i Bobolicach, gdzie turyści szukają miejsca parkingowego. Zalecany rower trekkingowy, crossowy, ale miejski również sobie poradzi. Aż 86% trasy to drogi z nawierzchnią asfaltową. Pozostała część to leśna droga za Bobolicami oraz za Łutowcem.
Start i meta: Żarki
Dystans: 26km
Nawierzchnie:
– asfalt: 86%
– teren: 14%
Przebieg trasy:
Żarki – Zamek w Mirowie (7,5km) – Zamek w Bobolicach (8,5km) – Strażnica Łutowiec (13km) – Strażnica Przewodziszowice (22km) – Żarki: Sanktuarium (24km) – Muzeum Dawnych Rzemiosł (24,5km) – Stodoły (25km)
MAPA
Pobierz ślad trasy: GPX | KML | RAR
Przydał Ci się artykuł? Skorzystałeś z pliku GPX? Możesz za to podziękować stawiając mi kawę :)
blok reklamowyJURA KRAKOWSKO – CZĘSTOCHOWSKA
Jura Krakowsko-Częstochowska to jeden z najpiękniejszych i najciekawszych turystycznie rejonów Polski! Wspaniałe panoramy z malowniczymi skalnymi wzgórzami i mieniącą się w różnych odcieniach zieleni przyrodą, a między nimi odznaczające się liczne średniowieczne zamki, zwane Orlimi Gniazdami. Jura na każdym kroku zachwyca, co rusz pokazuje swoje inne oblicze i dlatego właśnie zabieram Was na pełną przygód wycieczkę rowerową po tej niezwykle atrakcyjnej części województwa śląskiego!
DOJAZD
Żarki nie mają niestety linii kolejowej. Najbliższy dworzec PKP znajduje się w Myszkowie – 7,5km od trasy. Najwygodniejszą opcją dojazdu jest więc samochód. Można go zaparkować w Żarkach tuż przy cmentarzu parafialnym, więc dokładnie tam, gdzie rozpoczyna się nasza wycieczka. Parking jest darmowy. Musicie wiedzieć, że jest to parking na kilka samochodów, więc jak będzie pełny to zaparkujecie również kilkaset metrów dalej, przy starych stodołach w Żarkach.
PRZEBIEG TRASY
Rowerowa wycieczka rozpoczyna się w Żarkach tuż przy cmentarzu parafialnym. Tutaj właśnie znajduje się parking, pierwsza wiata odpoczynkowa oraz tablica informacyjna Szlaku Orlich Gniazd.
MIROWSKI GOŚCINIEC
Pierwsze kilometry trasy prowadzą tak jak Szlak Orlich Gniazd po drodze zwanej Mirowski Gościniec, która od wieków była najkrótszym połączeniem komunikacyjnym między słynącym z handlu i usług miasteczkiem Żarki, a zamkami w Mirowie i Bobolicach. Przez stulecia jeździły tu karawany kupieckie i cygańskie tabory. Trasa służyła także pątnikom zmierzającym z Małopolski do Matki Bożej Leśniowskiej Patronki Rodzin.
ZOBACZ TAKŻE
Rowerem z dzieckiem po Jurze: Żarki – zamki w Mirowie i Bobolicach
Śląskie ma wiele bardzo przyjemnych tras na wycieczki rowerowe z dzieckiem. Jedną z nich jest fragment Szlaku Orlich Gniazd z Żarek do Mirowa. To idealny odcinek dla dzieciaków
Wyłączony z ruchu samochodowego, niemal 7-kilometrowy odcinek na całej długości pokryty jest równym asfaltem. Według mnie jest to jeden z najlepszych odcinków rowerowych w śląskim! Jego atutem jest także niesamowite otoczenie. Prowadzi wśród łąk, pól, zagajników sosnowych i widocznych gdzieniegdzie jurajskich ostańców. Jest to świetna propozycja do przejazdu z dzieckiem, zarówno na własnym rowerze jak i w przyczepce czy foteliku rowerowym.
Trasa nie jest idealnie płaska. Rozpoczyna się podjazdem, który nieco Was rozgrzeje. Już po kilometrze jazdy po lewej stronie zobaczycie Górę Parchowatka, na której znajduje się wybudowany pod koniec II Wojny Światowej niemiecki punkt oporu z kilkoma schronami bojowymi. Schrony znajdują się ok. 400m od trasy. Jeśli lubicie takie klimaty to warto urozmaicić sobie wycieczkę. Pamiętajcie jednak, że pojedziecie tam dość terenową ścieżką (zaznaczone na mapie).
Po ok. 1,7km ukazuje się druga wiata odpoczynkowa, a po 3,5km trzecia. Ostatnia mieści się na końcu traktu, już w Mirowie, tuż przy wyjeździe z lasu.
ZAMEK W MIROWIE
W Mirowie wjeżdżamy na drogę publiczną, na której zwłaszcza w pogodny weekend może się pojawić więcej samochodów – to turyści zmierzający na zamek. Po ok. 500m dojeżdżamy do restauracji Orlik oraz sklepu spożywczego, a po kolejnych 200 metrach do zamku w Mirowie. To jedno z moich ulubionych Orlich Gniazd!
Średniowieczny zamek obronny wzniesiony w czasach Kazimierza Wielkiego ok. połowy XIV wieku w miejscu starszego drewniano-ziemnego grodu. Początkowo warownię tworzyła kamienna strażnica podległa pod pobliski zamek w Bobolicach, która wraz z nim wchodziła w skład systemu obronnego znanego dziś jako Orle Gniazda.
Zamek początkowo znajdował się w posiadaniu szlacheckiego rodu Lisów z Koziegłów i to oni rozbudowali budowlę do formy rycerskiego zamku. Kolejną wielką rozbudowę przeprowadziła rodzina Myszkowskich, która nabyła zamek w 1489 roku. Podwyższyli oni część mieszkalną o dwie kondygnacje, dostawili do niej reprezentacyjną wieżę i zadbali też o odpowiednie wykończenie nadające całości renesansowe cechy stylowe.
Zamek w Mirowie mocno ucierpiał podczas potopu szwedzkiego, kiedy zniszczono znaczną część murów. Mimo podjętych przez właścicieli prac remontowych powoli popadał w ruinę i ostatecznie został opuszczony w 1787 roku. Warownia stała się źródłem kamiennego budulca dla okolicznych mieszkańców, co przyspieszyło jej spustoszenie.
Od niedawna zamek w Mirowie odpłatnie jest dostępny do zwiedzania, ale tylko w weekendy. Płatne jest również wejście na błonia obu zamków. Poniżej cennik:
ZAMEK W BOBOLICACH
Odległość między zamkiem w Mirowie a Bobolicach wynosi lekko ponad 1km. Na drodze spotkać można sporo spacerowiczów przemieszczających się między tymi turystycznymi atrakcjami województwa śląskiego. Zamek w Bobolicach jest odnowiony i można go zwiedzać. Tuż obok niego znajduje się hotel i restauracja.
Zamek zbudowany został w połowie XIV wieku z inicjatywy Kazimierza Wielkiego, aby strzec południowych granic państwa polskiego przed najazdami ze strony Śląska, należącego wtedy do Królestwa Czech. Warownia często zmieniała właścicieli, a dziedziczenie nie zawsze odbywało się polubownie i ugodowo. Podobnie jak Mirów, Bobolice nie obroniły się przed atakiem Szwedów, którzy spalili go w roku 1657. W 1683 jego stan był już tak zły, że ciągnący ze swoimi wojskami pod Wiedeń Jan III Sobieski podczas postoju w Bobolicach wolał spędzić noc pod namiotem niż ryzykować nocleg w bardzo zniszczonym już budynku. W XVIII wieku zrujnowany zamek mieli odbudować Męcińscy, ale im się to nie udało.
W 1999 roku zamek kupiła rodzina Laseckich, która podjęła się odbudowy obiektu. Przy pomocy polskich naukowców i ekspertów, przeprowadzono prace archeologiczne, zabezpieczające i budowlane. W pracach wykorzystywano wyłącznie tradycyjne materiały (głównie kamień wapienny), opracowano też specjalną zaprawę murarską. Oficjalne otwarcie zrekonstruowanego zamku nastąpiło 3 września 2011 roku.
Odbudowa w kształcie przybliżonym do wyglądu warowni w XVI wieku, została zrealizowana pomimo braku jakichkolwiek planów, szkiców czy rysunków ówczesnej budowli. Jej kształt odtworzono na podstawie zachowanych ruin, posiłkując się wiedzą historyków i archeologów. Sama rekonstrukcja wzbudzała i nadal wzbudza kontrowersje i krytykę różnych środowisk. Obiekt jest określany jest jako kiepska atrapa, a nawet jako Disneyland! Ja cieszę się, że w tak bliskiej od siebie odległości, możemy podziwiać dwie tak różne jurajskie warownie. Sami wybierzcie, gdzie spędzicie więcej czasu. Ciekawostką jest, że w plenerach zamku w Bobolicach powstały zdjęcia do serialu telewizyjnego „Korona królów”.
Zamek w Bobolicach jest dostępny dla turystów. Ceny biletów znajdziecie na zdjęciu wyżej. Tuż obok znajduje się hotel i restauracja.
Z zamkami w Mirowie i Bobolicach związana jest legenda, według której obiema warowniami władali niegdyś bracia Mir i Bobol. Nieszczęśliwy romans Mira z żoną Bobola zakończył się bratobójstwem oraz zamurowaniem pięknej księżniczki żywcem, która do dziś jako biała dama spogląda w stronę Mirowa z murów Zamku Bobolice.
STRAŻNICA ŁUTOWIEC
Opuszczając Bobolice i rowerowy Szlak Orlich Gniazd wjeżdżamy do lasu. To pierwszy na trasie odcinek terenowy. Liczy ok. 2,5km. Początkowo jedzie się szutrowym duktem, a potem skręca się w lewo w gruntową dróżkę leśną – nie przegapcie jej.
Z lasu wyjeżdżamy przy szosie łączącej Mirów z Niegową. Przecinamy ją i dalej jedziemy prosto do wsi Łutowiec, gdzie czeka na nas kolejna z jurajskich atrakcji – strażnica.
Po strażnicy pozostał tylko odcinek muru o grubości 0,6 metra i długości 4,5 metra. Bardzo skromne pozostałości nie pozwalają na określenie jej wielkości i planu. Nie wiadomo też, kto ją wybudował, nie zachowały się bowiem żadne pisane dokumenty.
Skałki te dziś są uwielbiane przez miłośników wspinaczki, którzy w dalszym ciągu wytyczają tu nowe drogi. W pobliżu skałek, przy drodze asfaltowej są dwie wiaty odpoczynkowe.
STRAŻNICA PRZEWODZISZOWICE
Asfaltową drogą dojeżdżamy do skrzyżowania z drogą 789, łączącą Żarki z Niegową. Przecinamy ją i wjeżdżamy na drugi, ostatni odcinek leśny. Po kilometrze znów wracamy na asfalt, który doprowadzi nas do Trzebniowa, a tam skręcamy w lewo na drogę rowerową.
Świetny odcinek, choć mogący sprawić trudności ze względu na krótkie podjazdy, wije się między lasami aż do wsi Czatachowa. Tam zobaczycie kościół pw. Zesłania Ducha Świętego, który w latach 1992-2022 miał charakter pustelni założonej przez paulinów.
Po chwili znów wracamy na drogę rowerową i zgodnie z czarnymi oznaczeniami Szlaku Zamków jedziemy aż do strażnicy w Przewodziszowicach.
Ruiny murowanej strażnicy obronnej, wzniesiono na skale prawdopodobnie w XIV wieku na zlecenie Kazimierza Wielkiego. Wraz ze strażnicą w Suliszowicach miała ona strzec zamku w Ostrężniku. Skała ze strażnicą ma wysokość 12-17 metrów i znajduje się na niewielkiej polance. Jest ona popularnym miejscem dla wspinaczy. Przy strażnicy znajduje się wiata odpoczynkowa, a kolejna na końcu drogi rowerowej, na skrzyżowaniu szlaków w Żarkach.
ŻARKI
Żarki to miasto o bogatej historii, która związane jest z nazwiskami właścicieli: Myszkowskich, Korycińskich, Męcińskich, Steinkellerów. Położone jest w malowniczym i bogato rzeźbionym krajobrazie jurajskim, w północnej części Jury Krakowsko – Częstochowskiej. Z uwagi na atrakcyjny widokowo i turystycznie teren gmina została włączona do Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd.
Żarki są doskonałą bazą wypadową na Jurę, gdyż w pobliżu znajduje się wiele ciekawych atrakcji turystycznych jak zamki i strażnice, ale też w samym mieście zobaczyć można wiele ciekawych miejsc.
SANKTUARIUM MATKI BOSKIEJ PATRONKI RODZIN W ŻARKACH LEŚNIOWIE
Historia powstania sanktuarium ma swój początek w 1382 roku. Według legendy wracający z Rusi, śląski książę Władysław Opolczyk, zatrzymał się wraz z orszakiem w dzisiejszym Leśniowie. Było upalne lato, a strudzeni wędrowcy, bezskutecznie szukali wody w tej piaszczystej, porośniętej lasem okolicy. Książę zwrócił się wówczas w modlitwie o pomoc do Matki Bożej i nagle z ziemi wytrysnęło źródło. W dowód wdzięczności za otrzymaną łaskę, książę w miejscu skąd wypłynęła woda, nakazał wybudować drewnianą kapliczkę i umieścił w niej figurkę Matki Bożej, która dziś zdobi ołtarz główny kościoła Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny.
MUZEUM DAWNYCH RZEMIOSŁ
Muzeum znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego i mieści się budynku starego młyna zbudowanego na przełomie lat 20. i 30. ubiegłego wieku. Obejrzeć w nim można eksponaty wzbogacone o multimedialną prezentację. Dzieci i dorośli mogą dowiedzieć się o historii, a także dotknąć narzędzi i wczuć się w rolę rzemieślników obecnych od wieków w Żarkach: młynarza, piekarza, szewca, bednarza i kołodzieja.
ZABYTKOWY ZESPÓŁ STODÓŁ
Murowane z kamienia wapiennego budynki w latach 30. ubiegłego wieku stanęły w miejscu drewnianych i krytych strzechą stodół. Żareccy gospodarze przechowywali w nich sprzęt rolniczy oraz plony, które sprzedawali, aby móc prężnie działać. W jednej ze stodół do dziś organizowany jest „Kupiecki Sąsiek”. Jest to cykliczna impreza, na której można posłuchać kapeli ludowej oraz spróbować różnych smakołyków w tym chleba tatarczucha wywodzącego się z Radomska, ale bardzo popularnego w okolicach Częstochowy. Kupiecki Sąsiek odbywa się w soboty w każdy długi weekend (majowy, czerwcowy, sierpniowy oraz w sobotę poprzedzającą Niedzielę Palmową).
Wszystkie powyższe atrakcje turystyczne Żarek znajdują się w odległości ok. 1km od siebie i przemieszczamy się między nimi drogami publicznymi o małym ruchu samochodowym.
Pętla kończy się zaraz za kamiennymi stodołami. Mam nadzieję, że tekst Was zainspirował i zachęcił do wybrania się w te malownicze zakątki Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
GALERIA
Tekst jest częścią autorskiego projektu „Śląskie na rowerze” nad którym patronat objęła Śląska Organizacja Turystyczna: slaskie.travel, jura.travel