Marin Gestalt 2 jako gravel turystyczny
Marin Gestalt 2 to to rower gravelowy, a jeśli miałbym go określić jednym przymiotnikiem, powiedziałbym uniwersalny. Jeśli uniwersalny to idealnie sprawdzi się w turystyce? Czy tak? Chciałbym Wam przybliżyć nieco ten model, zwrócić uwagę na jego mocne strony, ale i wskazać wady.
Współpracując z Marinem od początku 2024 roku postawiłem sobie za cel znalezienie roweru, który sprosta moim potrzebom. Wiecie… sprawdzam dla Was szlaki rowerowe województwa śląskiego, a one często obdarzają mnie niespodziankami. Wprowadzą w błoto, chaszcze, ale też przez długie kilometry ciągną się po nudnych szosach. Poza tym lubię się spakować w sakwy i wyjechać na kilka dni ze sprzętem turystycznym, dlatego chcę, aby mój rower szybko można było uzbroić w dodatkowe akcesoria.
MARING GESTALT 2 NA WYPRAWY I JEDNODNIOWE WYCIECZKI
Czego potrzebują turyści w rowerze? Wygody, punktów montażowych i wszechstronności. Czy Marin Gestalt 2 to zapewnia?
WYGODA I KOMFORT JAZDY
Za ikonę komfortu i wygody uznawany jest stary poczciwy Marin Four Corners, który również miałem okazję testować. Jak wypada w porównaniu z Gestaltem 2? Oba są bardzo wygodne. Four Corners ma nieco łagodniejszą geometrię i więcej komfortu, zwłaszcza dla rąk i kręgosłupa, ale Gestalt 2 ma wygodniejszą dla dłoni owijkę na kierownicy. Na jednym i drugim jeździ się bardzo komfortowo, zarówno podczas jednodniowych wycieczek, jak i podczas dłuższych wypraw.
Mimo, że Gestalt 2 jest krótszy od Four Cornersa to nie miałem żadnych problemów z obijaniem stopami o sakwy, miałem też nieco łatwiej w pociągu, bo krótszy rower łatwiej powiesić na haku, a te w pociągach Kolei Śląskich są bardzo nisko. Chociaż zawsze wolę opierać o składane siedzenia to niekiedy sytuacja zmusza, aby go wrzucić na hak.
MARIN GESTALT 2 DLA SAKWIARZA
Zawsze dużą uwagę zwracam na punkty montażowe. Lubię jak jest ich dużo! Mocowanie pod bagażnik i błotniki to absolutna podstawa. Gestalt 2 ma dwa punkt montażowe na koszyki do bidonów, a nawet cztery, jeśli wykorzystamy do tego po trzy otwory na widelcu, które są przeznaczone pod przednie sakwy. Brakuje mi nieco trzeciego kompletu otworów w ramie pod kolejny bidon, ale potrzebuję go na tyle rzadko, że mogę poradzić sobie stosując paski do mocowania koszyka. Jednak to co doskwiera mi najbardziej to brak punktów montażowych do stopki. Tak często schodzę z roweru żeby zrobić fotkę, że dla mnie to jest absolutna konieczność. Poradziłem sobie mocując jakąś uniwersalną tanią podpórkę do tylnego trójkąta, ale od roweru, który ma punkty montażowe w widelcu, oczekiwałbym również takowych pod stopkę.
Zaletą tego roweru może być również kolorystyka. Czarny z czerwonym zawsze dobrze się prezentuje, a czarno czerwone sakwy chyba najłatwiej dostać.
UNIWERSALNOŚĆ I WSZECHSTRONNOŚĆ UŻYTOWANIA
Turyści nie trzymają się jedynie szos, bo do wielu ciekawych miejsc historycznych czy przyrodniczych doprowadzają jedynie szutrówki lub gruntowe ścieżki. Ważne zatem, aby rower był szybki na szosie i stabilny w terenie. Za to mają odpowiadać opony. Do Gestalta 2 wrzucono gumy od VeeTireCo w modelu Zilent. Mają one 37mm szerokości i bieżnik bardziej szosowy, bez bocznych bloczków, które stabilizują nas i zwiększają przyczepność w trudniejszym terenie. Są one bardzo ciche i szybkie na asfalcie, ale w trudniejszym terenie mogą mieć problem. Ja tych opon nie zmieniałem i ciorałem je aż do listopada. Wiecie, że wjeżdżam w teren i to bardzo często niełatwy. Dałem radę na liściach, na błocie i na piachu. Natomiast jeśli kupiłbym ten rower to jako pierwsze wymieniłbym właśnie opony na takie z szybkim bieżnikiem na szczycie, a po bokach z bloczkami poprawiającymi przyczepność w terenie. Warto dodać, że producent zapewnia, że zmieszczą się nawet opony o szerokości 45mm, więc w zależności co lubicie i czego potrzebujecie, macie tutaj szerokie pole manewru.
Dodam, że Marin Gestalt 2 jest nisko osadzony, więc w terenie nietrudno pedałem zahaczyć o wystający korzeń czy większy kamień. Mi nie sprawiało to problemów, ale chcę Wam o tym wspomnieć.
No to jeszcze spójrzmy na napęd… Śląskie jest pagórkowate. Mamy tu Beskidy, Wyżynę Śląską, Jurę Krakowsko-Częstochowską i liczne hałdy, więc nie jest płasko (no może poza północną częścią). Jest gdzie się wspinać, więc rower musi temu sprostać, zwłaszcza gdy dociążycie go sakwami i pojedzie tak jak ja wzdłuż południowej granicy Polski przez Śląsk Cieszyński i Beskid Śląski. Niskie przełożenia są wtedy na wagę złota. Czy 10 rzędów na kasecie i 2 blaty z przodu wystarczą? Bez problemu! Nie martwcie się, że nie ma trzeciego blatu. Rower serio daje radę na podjazdach.
Pełną specyfikację roweru Marin Gestalt 2 znajdziecie na stronie producenta.
PODSUMOWANIE
Odpowiadając zatem na pytanie postawione na początku tekstu… Czy Marin Gestalt 2 sprawdzi się jako gravel turystyczny? Zdecydowanie tak! Zarówno na jednodniowe zwiedzanie najbliższych okolic, jak i wielodniowe wyprawy z pełnym wyposażeniem sakwiarskim. Rower jest mocny, wygodny, wszechstronny i ładny. Mi bardzo przypadł do gustu i świetnie sprawdził się podczas moich tegorocznych wycieczek. Mimo że go bardzo mocno obładowałem i wjeżdżałem w trudny teren to koła wyszły z tego bez szwanku. Żadna szprycha nie strzeliła i ani razu nie złapałem gumy. W górach świetnie sprawdziły się hamulce i napęd.
Oczywiście przyczepię się do braku punktów montażowych pod stopkę i mało terenowego bieżnika opon, ale łatwo można sobie z tym poradzić. Czy widzę Gestalta 2 jako mój główny rower? Czy chciałbym, aby w mojej małej piwnicy był ustawiony jako pierwszy do wyjazdu? Pewnie że tak!
Marin Gestalt 2 mogłem testować przez 7 miesięcy dzięki firmie Motor-Land, która jest oficjalnym dystrybutorem marki Marin w Polsce.