Trójstyk – malownicze pogranicze
Pętla rowerowa o długości 29km, która swój początek ma w Istebnej, a dokładnie w Jasnowicach przy polsko-czeskim przejściu granicznym. Trasa prowadzi przez trzy kraje: Polskę, Czechy i Słowację. Jest niezwykle malownicza, ale również dość wymagająca fizycznie. Kilka podjazdów jest trudnych, dlatego trasa przeznaczona jest dla rowerzystów wprawionych na rowerze i dobrze przygotowanych fizycznie. Ta propozycja wycieczki będzie idealna dla fanów spektakularnych krajobrazów. Jest bardzo malownicza i widokowa.
Czy przejedzie się rowerem szosowym? Niestety, ale możecie mieć problemy. 92% trasy prowadzi po drogach asfaltowych, ale pozostałe 8% to drogi terenowe. Szutrówki pojawią się w Czechach między Bukowcem a Herczawą, na Słowacji przy Trójstyku i Malé Šance, a w Polsce słaby odcinek gruntowy między Jaworzynką a Koniakowem. Zaleca się zatem rower crossowy, trekkingowy lub gravel.
Większość dróg po których się jedzie to lokalne drogi publiczne, a więc z małym ruchem samochodowym. Jednak aby zobaczyć Centrum Pasterskie i Centrum Koronki Koniakowskiej trzeba wjechać na nieco bardziej ruchliwy, 800-metrowy fragment drogi wojewódzkiej nr 943.
Cykliści, którzy nie czują się na siłach aby przejechać pełną pętlę, mają możliwość jej skrócenia. Wiąże się to z ominięciem Koniakowa i głównych atrakcji Istebnej. Krótszy wariant ma 17km długości i korzysta z niebieskiego szlaku rowerowego, który łączy Dolinę Czadeczki w Jaworzynce i Jasnowice (zaznaczone na mapie).
Start i meta: przejście graniczne Jasnowice-Bukovec, Istebna
Dystans: 29km
Krótszy wariant: 17km
Przebieg szlaku:
Polska: Istebna-Jasnowice – Czechy: Bukovce (Bukowice) – Hrčava(Herczawa) – Polska: Jaworzynka – Słowacja: Čierne (Czerne) – Polska: Jaworzynka – Koniaków – Istebna – Jasnowice
MAPA
Pobierz ślad trasy: GPX | KML | RAR
Przydał Ci się artykuł? Skorzystałeś z pliku GPX? Możesz za to podziękować stawiając mi kawę :)
blok reklamowyDOJAZD
Ja swoją pętlę postanowiłem rozpocząć tuż przy polsko-czeskim drogowym przejściu granicznym Jasnowice-Bukovec. Jest tu mały parking, na którym można zostawić samochód. Jeśli chcielibyście dojechać pociągiem to najbliższe dworce znajdują się w Zwardoniu (ok. 7km od trasy) oraz Wisła Głębce (ok. 9km od trasy). Zdecydowanie mniej wymagający, bo bardziej płaski dojazd rowerem będzie ze stacji w Zwardoniu.
CZECHY
Zaczynamy! Ja na rower wsiadłem w Jasnowicach, tuż przed przejściem granicznym, które od razu przekraczam. Czechy witają mnie małym sklepikiem, gdzie zaopatrzyć się można w popularne produkty naszych południowych sąsiadów. Sprawdźcie sobie godziny otwarcia i zdecydujcie czy chcecie zrobić zakupy teraz czy na koniec wycieczki. Piszę Wam o tym, bo ja się spóźniłem i trochę na siebie pobluzgałem.
Zaraz za przejściem granicznym i sklepikiem skręcamy w lewo i małą dróżką rozpoczynamy pierwszą wspinaczkę. Na odcinku 3km wjedziemy z wysokości 480m n.p.m., o czym informuje tabliczka przy sklepiku, na wysokość ok. 680m n.p.m., czyli nieco niżej niż szczyt wzniesienia Na Dilku (701m n.p.m.). Nie martwcie się, to nie jest ciągła wspinaczka. Są też fragmenty płaskie, a nawet krótkie zjazdy. Pod kołami asfalt i dobre szutry, a na około fantastyczne widoki!
Ten odcinek zachwyca! Dla takich przeżyć jeżdżę rowerem w góry. Otwarte przestrzenie, piękne panoramy z każdej strony, a pod kołami bardzo dobre nawierzchnie. Biegną tu czeskie szlaki rowerowe, szlaki piesze oraz ścieżka dydaktyczna rezerwatu przyrody Bukovec do najbardziej wysuniętego na wschód punktu Republiki Czeskiej. Ma ona ok. 500 metrów i po drodze 7 tablic edukacyjnych, na których można dowiedzieć się ciekawych rzeczy o Bukowcu, historii tutejszego regionu i życiu tutejszych górali. Ścieżka ta nie znajduje się na trasie, jest to opcja dodatkowa.
Podjazd kończy się przy wiacie odpoczynkowej, za którą rozpocznie się zjazd do Jaworzynki Łupienie, gdzie wzdłuż polsko-czeskiej granicy jedziemy do wsi Hrčava (Herczawa). Jest to druga położona najbardziej na wschód miejscowość Czech (zaraz po Bukowcu). Warto tutaj zatrzymać się w legendarnej gospodzie „U Sikory” oraz zobaczyć drewniany kościół św. Cyryla i Metodego wzniesiony w 1936 roku w najwyżej położonym miejscu wsi. Ciekawostką jest, że po rozpadzie Śląska Cieszyńskiego w 1920 roku wieś znalazła się w granicach Polski. Jednak na prośbę mieszkańców, w 1924 roku Liga Narodów przyznała Herczawę Czechosłowacji.
Stromą i krętą drogą obniżamy nasze położenie o 100 metrów, by potem rozpocząć podjazd pod Trzycatek, na zboczach którego znajduje się trójstyk granic Polski, Czech i Słowacji.
TRÓJSTYK
Po niespełna 8km jazdy docieramy do głównego celu naszej wycieczki, gdzie zbiegają się granice trzech państw: Polski, Czech i Słowacji. Trójstyk powstał dopiero w 1993 roku, czyli po rozpadzie Czechosłowacji i dokładnie zlokalizowany jest w korycie strumienia, który ma polską nazwę Wawrzaczowy Potok, czeską – Kubankowski Potok, a na Słowacji nazywany jest Potokiem Gorylów.
Stoją tu trzy granitowe 2-metrowe słupy z nazwami trzech państw oraz znaki z ich herbami. Na terenie każdego z tych trzech krajów odpocząć można w altanie turystycznej. Dodatkowo po czeskiej stronie znajduje się restauracja, a po polskiej tężnia i plac zabaw.
SŁOWACJA
Z czeskiej Herczawy wjechaliśmy do polskiej Jaworzynki, a po chwili mostkiem przejeżdżamy do słowackiej wsi Czerne. Rozpoczynamy wspinaczkę pod górę Valy, której szczyt zlokalizowany jest o 100 metrów wyżej niż trójstyk – na wysokości 606m n.p.m. Na szczycie sporo radości może wam sprawić ogromna huśtawka, z której rozpościera się wspaniały widok na słowacką część Beskidu Żywieckiego.
Asfaltową drogą wzdłuż autostrady D3 dojeżdżamy do ławek i tablicy informacyjnej. Dowiadujemy się z niej, że w tym miejscu przebiegała linia obronna z systemem fortyfikacji, której początki sięgają XVI wieku. Dalej drogą szutrową zjeżdżamy do potoku Čierňanka, który w Polsce ma nazwę Czadeczka.
TRÓJWIEŚ BESKIDZKA
Trójwieś Beskidzką tworzą jedne z najmłodszych miejscowości na Śląsku Cieszyńskim: Istebna, Jaworzynka i Koniaków. Położone są one w Beskidzie Śląskim tuż przy granicy z Czechami i Słowacją. Miejscowości te są zupełnie inne niż znane wszystkim Wisła, Ustroń czy Szczyrk. Tutaj panuje cisza i spokój, a i widoki dla rowerzystów są bardziej spektakularne.
JAWORZYNKA
Wracamy do Polski, a dokładnie do Jaworzynki. Jadąc wzdłuż potoku Czadeczka mijamy wiatę odpoczynkową z parkingiem dla turystów. Ciekawostką jest, że Czadeczka jest jednym z nielicznych polskich cieków wodnych, należących do zlewiska Morza Czarnego. Jej źródła znajdują się na południowo-zachodnich stokach Ochodzitej.
Po niecałych 2km od przekroczenia granicy dojdziecie do skrzyżowania. Jeśli chcielibyście skrócić sobie trasę do 17km to jedźcie prosto. Niebieski szlak rowerowy doprowadzi Was do miejsca startu – 5km. Jeśli chcecie zrobić pełną pętlę (16,5km do końca) to skręcacie w prawo, przejeżdżacie mostem nad Czadeczką i wjeżdżacie do Lasu Hasztuba. Tutaj rozpoczyna się najbardziej wymagający podjazd wycieczki. Prowadzi on do części Jaworzynki o nazwie Zapasieki Dolne. Znak informuje o 11% nachylenia. Najtrudniej jest na pierwszych 500 metrach, kiedy to trzeba wspiąć się o 80 metrów w górę. Jest ciężko, ale powoli mieląc korbą dacie radę! Dalej, do Zapasieki Górnej jest już łatwiej, ale na 660 metrów trzeba się wspiąć (Czadeczka była na wysokości 500m n.p.m.).
Jednym z ciekawszych miejsc w Jaworzynce jest Muzeum Świerka i Woliera Pokazowa Głuszców. Można tutaj zobaczyć materiały naukowe i historyczne związane ze świerkiem pospolitym, a także z historią i kulturą Beskidu Śląskiego. Głuszce natomiast można obserwować przez lustra weneckie nie narażając tych płochliwych ptaków na niepotrzebny stres.
Warto również zwrócić uwagę na leżącą przy drodze kłodę świerka pospolitego rasy istebniańskiej. Ma ona 47 metrów długości i 45cm średnicy w środkowej części. Jej wielkość robi wrażenie.
Asfaltowymi drogami z widokiem na Ochodzitą oraz kilkuset metrowym błotnistym odcinkiem drogi terenowej, dojeżdżamy do Koniakowa.
KONIAKÓW
W Koniakowie trasa cały czas prowadzi drogami asfaltowymi o małym natężeniu ruchu oraz 800-metrowym fragmentem drogi wojewódzkiej nr 943. Właśnie przy tej drodze znajdują się najciekawsze atrakcje Koniakowa. Po prawej stronie drogi jest Centrum Pasterskie. To rodzinne gospodarstwo z bacówką, sklepem góralskim oraz zagrodą edukacyjną, w której zobaczycie owce i kozy, a na piętrze wystawę drewnianych sprzętów pasterskich. Zagroda jest udostępniona bezpłatnie do samodzielnego, indywidualnego zwiedzania.
Kawałek dalej, tym razem po lewej stronie znajduje się słynne na całą Polskę Centrum Koronki Koniakowskiej. Jest to miejsce, gdzie kultywuje i propaguje się ponad 100-letnią koronczarską tradycję z Koniakowa. W budynku mieści się sklepik z twórczością ludową oraz muzeum. Ekspozycja bogata w stare zabytkowe eksponaty wzbogacona nowymi pracami i starymi fotografiami, pokazuje w bardzo interesujący sposób ciągle żywą tradycję, która w roku 2017 została wpisana na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego.
ISTEBNA
Koniaków żegna nas szybkim i bardzo widokowym zjazdem. Przed Wami dobrze widać Złoty Groń z charakterystycznym budynkiem hotelu. W tyle natomiast zostawiamy Ochodzitą, którą znów świetnie widać podczas wspinaczki do Istebnej.
W Istebnej koniecznie zatrzymajcie się przy Chacie Kawuloka. To drewniany dom z 1863 roku, którym obecnie zobaczyć możecie dawne sprzęty gospodarstwa domowego oraz narzędzia. Chata była miejscem życia i pracy Jana Kawuloka. Był to wybitny muzyk, folklorysta, wykonawca instrumentów ludowych. Zmarł w 1976 roku, ale jego Kurna Chata nadal żyje opowieścią o dawnych czasach i góralską muzyką. Budynek znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego.
Dalej trasa przecina się z drogą wojewódzką nr 941 prowadzącą do Wisły. Znajduje się tutaj zabytkowy kościół budowany w latach 1792-94. W pobliżu dostrzeżecie również pomnik Jerzego Kukuczki – jednego najwybitniejszych himalaistów w historii. Był on beskidzkim góralem urodzonym w Katowicach, ale jego rodzina pochodziła z Istebnej. W Istebnej, a dokładnie w przysiółku Wilcza, jego żona Cecylia stworzyła w ich domku letniskowym Izbę Pamięci Jerzego Kukuczki. Miejsce to oddalone jest od naszej trasy o ok. 4km.
Ostatnia dawka widoków, podjazdów i zjazdów czeka na Was już zaraz za kościołem. Mniejsze i większe wspinaczki po wąskich drogach, które na największych nachyleniach wyłożone są po bokach kostką ażurową. Zwiększa to przyczepność samochodów, ale jest niebezpieczne dla rowerzystów, więc uważajcie na zjazdach. Ostatnie 1,5km przez Jasnowice to już niemal ciągły zjazd aż do zamknięcia pętli przy polsko-czeskiej granicy.
GALERIA
Tekst jest częścią autorskiego projektu „Śląskie na rowerze” nad którym patronat objęła Śląska Organizacja Turystyczna: slaskie.travel, slaskcieszynski.travel