Wspominając 2023 wjeżdżam w 2024 rok
Nadszedł styczeń, czyli miesiąc corocznych podsumowań, planowania oraz świętowania. Tak, tak –Rowerem Po Śląsku ma już 9 lat, więc jest co opijać. Nie było łatwo, bo przecież połączenie blogowania z pracą na etacie i wychowywaniem małego urwisa nigdy nie jest łatwe. Planowanie, przygotowywanie, jeżdżenie i zbieranie materiałów, a potem pisanie, obrabianie zdjęć i publikowanie wpisu wymagają zarywania nocek i dużej ilości kawy. Na szczęście lubię to i cały czas sprawia mi to przyjemność. Poza tym kopa do dalszej roboty dają mi wirtualne kawy, które od Was otrzymuję a także pozytywne komentarze w mediach społecznościowych, miłe słowa w mailach i wiadomościach prywatnych. Serio! To jest bardzo budujące.
Zimą noce długie, temperatury niskie i drogi śliskie, więc zamiast na rowerze, więcej czasu spędzam przed komputerem. Staram się usprawnić działanie bloga, dodać nowe funkcjonalności, a także zaplanować rowerowe wypady. Jednak o planach napiszę Wam nieco później. Zacznę od podsumowania poprzedniego roku.
CO DZIAŁO SIĘ W 2023
Było dużo pracy! Mnóstwo wyjazdów i godzin spędzonych w terenie. Tysiące zdjęć, pełno notatek, zaznaczonych punktów na mapach i przemyśleń.
W ramach współpracy ze Śląską Organizacją Turystyczną przejechałem dokładnie 44 szlaki rowerowe w śląskim. To był główny temat poprzedniego roku. Sprawdziłem przebiegi, oznakowanie, nawierzchnie, miejsca odpoczynkowe, dojazd. Zrobiłem zdjęcia, wyszukałem ciekawe miejsca przy szlaku, stworzyłem mapy i pliki GPX. Większość z nich jest już na blogu, a kilka ostatnich wkrótce się na nim pojawi. Zerknijcie na zbiorczą mapę, wygląda już całkiem pokaźnie!
Jak co roku opublikowałem również wpisy z cyklu „Śląskie na rowerze”. Dla mnie to najciekawsze trasy, dzięki którym można poznawać nowe zakamarki województwa. W 2023 zaproponowałem Wam atrakcyjną pętlę, której motywem przewodnim były punkty widokowe Zagłębia. Pokazałem wschodnie śląskie, które jest nieco rzadziej odwiedzane, ale bardzo przyjazne dla rowerzystów. Trzecia trasa to krótka propozycja pętli przez Polskę, Czechy i Słowację, której głównym celem był Trójstyk granic. Zabrałem Was również na naszą rodzinną wycieczkę rowerową po Rybniku oraz rowerowe wakacje na Mierzei Wiślanej – 4 dni z sakwami, przyczepką, plażowaniem i spaniem w namiocie.
Prócz tras rowerowych na blogu pojawiły się też treści poradnikowe, testy sprzętu oraz opisy miejsc. Łącznie opublikowałem lub zaktualizowałem 83 wpisy – całkiem sporo!
PLANY NA 2024
W tym roku nadal główne moje działania będą opierać się o szlaki rowerowe. Jak tylko nieco się ociepli to ruszam w teren po materiały. Mam już gotową listę 43 szlaków, które rozrzucone są po całym województwie. Odwiedzę nowe miejsca i sprawdzę dla Was, które szlaki warto odwiedzić, a które są kiepskie i nadają się tylko do remontu. Mam nadzieję, że starczy mi dysków do magazynowania tych wszystkich zdjęć :)
Z pewnością w tym roku także pojawią się wpisy z serii „Śląskie na rowerze”. Mam w głowie kilka propozycji, z których będę chciał wybrać 4 trasy, w tym jedną z dzieckiem. Liczę również na kolejne rodzinne rowerowe wakacje z nocowaniem w namiocie.
Śledźcie media społecznościowe: Facebook i Instagram. Tam wkrótce pokażę Wam mapkę ze szlakami rowerowymi, które zaplanowałem na ten rok.
Mam nadzieję, że w jakiś sposób Wam pomagam poprzez tego bloga. Może inspiruje? Może motywuje? Staram się, aby tak było, abyście mogli szybko znaleźć informację o szlaku czy pomysł na wycieczkę po swojej okolicy. Jeśli chcecie wesprzeć mnie w moich blogowo-rowerowych działaniach to w łatwy sposób możecie doładować moje akumulatory dawką kofeiny.
Dziękuję za 2023 i do zobaczenia na szlaku! Wkrótce nowe materiały…