Szlak Orlich Gniazd
Szlak Orlich Gniazd to jeden z najstarszym polskich szlaków turystycznych. Przebiega przez województwo śląskie i małopolskie łącząc Częstochowę z Krakowem. Szlak oznaczony jest kolorem czerwonym i ma trzy warianty: pieszy (162km), rowerowy (190km) i konny.
Długość szlaku: 190km
– śląskie: 104km
– małopolskie: 86km
Przebieg szlaku:
Częstochowa – Olsztyn (18km) – Złoty Potok (36km) – Żarki (48km) – Mirów (56km) – Podlesice (69km) – Zawiercie Kromołów (80km) – Podzamcze (86km) – Smoleń (98km) – Bydlin (110km) – Rabsztyn (124km) – Olkusz (127km) – Krzeszowice (153km) – Brzoskwinia (170km) – Kraków
MAPA
Pobierz ślad trasy: GPX | KML | RAR
Przydał Ci się artykuł? Skorzystałeś z pliku GPX? Możesz za to podziękować stawiając mi kawę :)
blok reklamowyROWEROWY SZLAK ORLICH GNIAZD
Szlak Orlich Gniazd prowadzi po przepięknych terenach Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Podziwiać można malownicze wapienne wzgórza, na których w XIV wieku za sprawą Kazimierza Wielkiego powstawały zamki mające strzec ówczesną stolicę – Kraków i chronić granic państwa. Tak jak orły budowały swoje gniazda tak i zamki usytuowano na wąskich skałach, co sprawiało, że były bardzo trudne do zdobycia. Stąd powstała nazwa całego systemu średniowiecznych zamków: Orle Gniazda.
OZNAKOWANIE
Szlak Orlich Gniazd prowadzi rowerzystów za pomocą znaków typu R1. Rower na białym tle z paskiem koloru czerwonego pojawia się na tabliczkach i tym oznakowaniem powinniśmy się kierować. Niestety na szlaku pozostały jeszcze stare oznakowania na drzewach czy ogrodzeniach – są one nieaktualne. Poza tym spotkać można znaki z kilometrażem do najbliższych miejscowości oraz tabliczki z odległością i kierunkiem jazdy do pobliskich atrakcji turystycznych.
Tabliczki, czyli nowe oznakowanie Szlaku Orlich Gniazd, zostały zastosowane najpierw w województwie śląskim, a pod koniec 2019 roku również w województwie małopolskim. Oznakowanie szlaku jest dobre. Dobrze widoczne i często ustawione tabliczki z kierunkiem jazdy prowadzą rowerzystę jak po sznurku bez zerkania na mapę. Jednak, jak na każdym szlaku rowerowym warto mieć ze sobą wgrany plik GPX lub bardzo dobrze przygotowany przewodnik Compassu: Rowerowy Szlak Orlich Gniazd
NAWIERZCHNIA I UKSZTAŁTOWANIE TERENU
Chociaż szlak głównie prowadzi po drogach asfaltowych to pamiętajcie, że Jura Krakowsko-Częstochowska to często piaszczyste i kamieniste drogi polne i leśne, dlatego przed wyjazdem na Szlak Orlich Gniazd należy dobrze przygotować rower. Najlepiej sprawdzi się rower górski, a także crossowy, trekkingowy lub gravel. Przejazd rowerem szosowym jest praktycznie niemożliwy, a przejazd rowerem z przyczepką – bardzo trudny!
– drogi asfaltowe – 134km
– drogi szutrowe – 33km
– drogi gruntowe – 23km
Szlak Orlich Gniazd jest trudny technicznie i fizycznie. Liczne podjazdy wymagają siły w nogach natomiast zjazdy po nierównościach dobrego panowania nad rowerem. Poza tym jest bardzo prawdopodobne, że będziecie musieli również pchać rower pod górę (raz lub kilka razy) po piaszczystych leśnych drogach na odcinku Golczowice – Rabsztyn w Małopolsce (trwa remont).
Znów muszę pochwalić województwo śląskie… Te najgorsze, piaszczyste leśne odcinki za Olsztynem i Ogrodzieńcem zostały utwardzone (nie wyasfaltowane!), a bardzo słaby odcinek przez Suliszowice został ominięty przez fantastyczny Złoty Potok. Niestety są jeszcze miejsca, które wymagają poprawy, przede wszystkim podjazd pod Zamek Bąkowiec w Morsku.
NOCLEGI
Szlak Orlich Gniazd oczywiście da się przejechać jednego dnia, ale zdecydowanie lepiej zwolnić i dłużej cieszyć się pięknem Jury.
Jura w większości to tereny prywatne i nocowanie na dziko jest oficjalnie zakazane, ale powszechnie praktykowane i tolerowane. Jeśli więc chcecie rozbić namiot to bez problemu znajdziecie odpowiednie miejsce. Nikt nie będzie miał do Was pretensji jeżeli będzie to jedna noc i zastosujecie się do najważniejszej zasady: miejsce biwaku pozostaw w stanie lepszym od zastanego!
Można też skorzystać z pól namiotowych, ale tych niestety jest mało. Znajdują się one w Podlesicach, Podzamczu i Rabsztynie.
PRZEBIEG I ATRAKCJE TURYSTYCZNE
Szlak Orlich Gniazd można przejechać w dowolnym kierunku. Ja wybrałem kierunek z Częstochowy do Krakowa, więc tak go opiszę.
Rowerowy Szlak Orlich Gniazd zaczyna się na częstochowskim Dworcu PKP i od razu prowadzi na Aleje NMP, skąd już na samym początku warto zboczyć ze szlaku (niecałe 2km) i odwiedzić Jasną Górę – jedno z ważniejszych miejsc kultu maryjnego i najważniejszy cel dla pielgrzymów z całej Polski.
W Częstochowie niestety brakuje drogi rowerowej, która bezpiecznie wyprowadzi rowerzystów z centrum miasta. Jadąc długą ulicą Mirowską, Jura przedstawia się pierwszym podjazdem pod Złotą Górę, na której w latach 1942-1944 mieścił się obóz jeńców radzieckich. Przy drodze znajduje się tablica przypominająca o zbrodni hitlerowskiej.
Za Częstochową wjeżdżamy na tereny leśne i skrajem Rezerwatu Zielona Góra dojeżdżamy do wsi Kusięta. Wzdłuż drogi i na posesjach pojawiają się skałki wapienne, które powoli wprowadzą nas w jurajski klimat. Do tego w oddali dostrzec możemy pierwszy zamek. Zanim jednak dojedziemy do Olsztyna warto odwiedzić dwa miejsca tuż przy szlaku… Pierwsze to Góry Towarne, które są łatwo dostępne i można z nich podziwiać piękno okolicy, a drugie to cmentarz wojenny, na którym w 18 mogiłach spoczywa 1968 ofiar hitlerowskiego terroru. Na terenie cmentarza stoi pomnik przedstawiający scenę pożegnania ludzi idących na śmierć.
W Olsztynie koniecznie zajrzyjcie na zamek, a właściwie jego ruiny, bo do dziś zachowały się tylko mury części mieszkalnej, wieża kwadratowa i cylindryczna, a także fragmenty murów budynków gospodarczych. Zamek w Olsztynie jest dostępny do zwiedzania. Zdecydowanie polecam wspiąć się na jego mury i spojrzeć na okolicę – Jura zachwyca, a olsztyński zamek według mnie jest jednym z najbardziej klimatycznych na całym szlaku.
Polna droga wzdłuż murów zamkowych wprowadza do lasu, który kojarzył mi się z piaskownicą, ponieważ 2 lata temu musiałem tutaj nieco popchać rower obładowany sakwami. Na szczęście dla mnie, dla turysty, który zwiedza Jurę na rowerze, większość tego odcinka została utwardzona (nie wyasfaltowana – tego nie popieram). Pewnie fan MTB będzie zawiedziony, ale wszystkim się nie dogodzi… no cóż!
Kolejne ciekawe miejsca, oba związane ze Świętym Idzim, czekają we wsi Zrębice. Kapliczka postawiona na pamiątkę objawienia się Świętego znajduje się ok. 0,5km od szlaku, natomiast Kościół św. Idziego to jeden z zabytków znajdujących się na szlaku architektury drewnianej województwa śląskiego. Obok kościoła uwagę przykuwa także dzwonnica i grupa 6 lip będąca pomnikiem przyrody.
Za Zrębicami pierwsza poważniejsza zmiana przebiegu rowerowego Szlaku Orlich Gniazd. Zamiast przez piaszczyste lasy za Suliszowicami, trasa prowadzi obok Pustyni Siedleckiej na Złoty Potok. Uważam to za strzał w dziesiątkę, bo to przepięknie usytuowana turystyczna miejscowość, która kiedyś należała do możnych szlacheckich rodów. Podziwiać tutaj można Pałac Raczyńskich, a także sąsiadujący z nim dworek, w którym mieszkał Zygmunt Krasiński – wybitny twórca epoki romantyzmu. To właśnie on, spacerując po okolicznych lasach, nadał nazwy wielu ostańcom, a także położonemu u stóp pałacu stawowi Irydion. Obecnie w dworku, w którym mieszkał Krasiński, mieści się muzeum poświęcone wieszczowi.
Złoty Potok słynie także z malowniczej Doliny Wiercicy, gdzie nad stawem Amerykan, zjeść można pysznego pstrąga.
Dalej leśnymi ścieżkami szlak doprowadza do ruin Zamku Ostrężnik. O istnieniu tego zamku nie zachowały się niemal żadne informacje w kronikach. Obecnie teren ruin porośnięty jest lasem, a w skale, na której wzniesiono warownie znajduje się 90-metrowa Jaskinia Ostrężnicka.
Zaczyna się rowerowy raj! Jedziemy lasem dobrą, wyłączoną z ruchu samochodowego asfaltową drogą niemal do Żarek. Po drodze mijamy ukryte w lesie (ok. 700m od szlaku) Strażnicę w Przewodziszowicach i Skały Rajcy, które są doskonałym miejscem dla fanów wspinaczki.
W Żarkach szlak prowadzi obok Sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej, a także zabytkowych stodół i znajdującego się na Szlaku Zabytków Techniki Muzeum Dawnych Rzemiosł w Starym Młynie. Warto tam wstąpić, aby dowiedzieć się o historii pięciu głównych rzemiosł obecnych od wieków w Żarkach: młynarstwa, piekarstwa, szewstwa, bednarstwa i kołodziejstwa.
Opuszczając sympatyczne miasteczko wjeżdżamy na kolejną asfaltówkę dla rowerów, którą rozpieszcza nas Gmina Żarki. Chyba jeszcze lepszy odcinek niż ten za Ostrężnikiem. Nieco pofałdowany, przez co może zmęczyć, ale dzięki temu mamy przepiękne widoki na Jurę Krakowsko-Częstochowską: skałki, pola, lasy – bajka!
Po 7km wyłania się Zamek w Mirowie, a po kolejnych dwóch – Zamek w Bobolicach. Mimo, że położone są tak blisko siebie to są całkowicie inne! Mirów jest malowniczo położoną ruiną, której nie można zwiedzać, ale przy której można sobie rozłożyć koc, wyciągnąć książkę oraz termos z gorącą kawą i oddać się błogiemu lenistwu! Natomiast Bobolice to świeżo odremontowany (w 2011 roku), piękny zamek, którego wnętrza są dostępne dla turystów oraz dla młodych par, często wybierających to miejsce na sesję ślubną. Tuż obok zamku znajduje się hotel i restauracja. … no więc który zamek lepszy? Gdzie odpoczniecie przed dalszą drogą?
W Zdowie wzdłuż rzeki Białki, a potem kiepskim asfaltem i drogą rowerową z zielonej kostki brukowej szlak doprowadza do Skał Kroczyckich z najwyższym szczytem byłego województwa częstochowskiego – Górą Zborów i jej charakterystyczną wieżyczką triangulacyjną zbudowaną podczas okupacji hitlerowskiej. Tutaj znajduje się również Jaskinia Głęboka, która ma 190 metrów długości i ponad 22 metry wysokości między skrajnie położonymi punktami jaskini, ale co najważniejsze – jest dostępna do zwiedzania.
Za Podlesicami czeka kolejne Orle Gniazdo – Zamek Bąkowiec w Morsku. Dojazd do niego to nie lada wyzwanie, bo położony jest na sporym wzniesieniu, na zboczach którego znajduje się również stok narciarski. Podjazd jest ciężki, a bardzo nierówna nawierzchnia z dziurami, kamieniami i wystającymi korzeniami nie pomaga.
Asfaltowymi drogami rowerowymi dojedziemy do Zawiercia, które jest swego rodzaju „bramą na Jurę”, jako że stanowi punkt wyjścia dla wielu szlaków turystycznych. Zawiercie to powierzchniowo duże miasto – 38. w Polsce, ale szlak prowadzi jego peryferiami.
Zawiercie zapewnia sporo ciekawych atrakcji turystycznych. W dzielnicy Skarżyce szlak prowadzi w pobliżu zabytkowego kościoła Świętej Trójcy i Świętego Floriana, a następnie kilkaset metrów od charakterystycznej skałki o nazwie Okiennik Wielki, o której informuje znak z kierunkiem jazdy oraz odległością. Na wysokości widocznego już z daleka Okiennika, który łatwo rozpoznacie dzięki wydrążonemu w nim otworowi, szlak odbija w prawo na drogę rowerową. Teren jest dość pagórkowaty, dzięki czemu mamy piękne widoki na okolicę. Muszę też wspomnieć, że na tym odcinku znajduje się jedna z niewielu na całym śląskim odcinku altanka odpoczynkowa, która niestety jest w kiepskim stanie
Kromołów jest nowym punktem na mapie rowerowego Szlaku Orlich Gniazd. Fajnie, że się pojawił, bo tutaj, w nietypowym miejscu, bo tuż przy ruchliwym skrzyżowaniu, spod kapliczki Św. Jana Nepomucena, swoje główne źródło ma rzeka Warta.
Dojeżdżając przez malownicze tereny do Podzamcza, po lewej stronie pięknie prezentuje się Skała Rzędowa, a w oddali można dostrzec Zamek Ogrodzieniec. Jest to najbardziej rozpoznawalny i najczęściej odwiedzany zamek na Szlaku Orlich Gniazd. Zamek, na którym kręcono Janosika leży na Górze Zamkowej – najwyższe wzniesienie Jury Krakowsko-Częstochowskiej (515m n.p.m.) – a obok jego murów mnóstwo ludzi, straganów i knajpek, które według mnie mocno ujmują temu miejscu.
Kilometr od rowerowego Szlaku Orlich Gniazd znajduje się Gród na Górze Birów, gdzie możemy zobaczyć zrekonstruowaną osadę, w której ludzie żyli już 30 tysięcy lat temu. Gratka dla miłośników historii i poszukiwaczy śladów przeszłości.
Polną drogą i już utwardzoną drogą leśną dojedziemy do Ryczowa, a tam 500 metrów od szlaku znajdują się ruiny strażnicy bliźniaczo podobne do tej w Przewodziszowicach. Od Ryczowa jedzie się asfaltowymi drogami przez Złożeniec, gdzie trzeba się zmierzyć ze srogim podjazdem, aby potem z górki szybko dojechać do Zamku Pilcza w Smoleniu. Jest to średniowieczna warownia w stylu gotyckim położona na szczycie stożkowatego wzgórza porośniętego lasami rezerwatu przyrody „Smoleń”. Będąc na zamku koniecznie trzeba wejść na okrągłą kamienną wieżę, z której rozpościera się fantastyczny widok na Pasmo Smoleńsko-Niegowonickie oraz Dolinę Wodącej, w kierunku której zaraz będziemy zmierzać.
Dolina Wodącej położona jest na granicy województwa śląskiego i małopolskiego. To tutaj znaleziono najstarsze w Polsce ślady obecności człowieka pochodzące sprzed 130 tysięcy lat.
Za Jaskinią na Biśniku szlak wjeżdża do lasów, gdzie dużo się dzieje pod względem zróżnicowanej jakości tamtejszych dróg… Są ciężkie podjazdy z nierówną nawierzchnią i wąskie ścieżki, na których gałęzie uderzają w twarz, ale także odcinki z bardzo dobrą leśną drogą, która została odbudowana po poważnych zniszczeniach przez ciężkie maszyny.
Za lasami, jadąc pograniczem województw zobaczyć można zabytkowy teren z kapliczką i pomnikiem partyzantów AK, a potem stadninę koni w Krzywopłotach. W Bydlinie natomiast znajduje się cmentarz z murowaną z kamienia kapliczką oraz ruiny zamku, przy którym stworzono ścieżkę dydaktyczną.
Z Bydlina szlak odbija do lasu, z którego wyjeżdża się w Cieślinie, a stamtąd bardzo dobrą drogą do Golczowic. Niestety co dobre szybko się kończy, zwłaszcza na małopolskim odcinku szlaku. Za Golczowicami wjeżdżamy do lasu i z wyłączeniem krótkiego odcinka w Jaroszowicach, aż do Rabsztyna jedziemy głównie słabymi leśnymi drogami pełnymi piachu, kamieni i korzeni. Trzeba pchać pod górę, nie ma wyjścia! To najgorszy odcinek całego rowerowego Szlaku Orlich Gniazd!
UWAGA! Informacja od wydawnictwa Compass: Na fragmencie Jaroszowiec-Rabsztyn warto zrobić sobie niewielki objazd, bo na odcinku 700 m trasa jest praktycznie nieprzejezdna. Trwają tam prace przy budowie nowej szutrówki. Powstaje prawdziwa autostrada rowerowa, która ma być dostępna już od lipca 2022, ale póki co najlepiej jest jechać szosą przez Bogucin. Po zakończeniu prac (a część drogi została już wybudowana) szlak ma zostać przełożony z wykorzystaniem nowych dróg.
Po dość długiej i ciężkiej walce na piaszczystych leśnych podjazdach wreszcie docieramy do Rabsztyna, gdzie na wysokiej wapiennej skale wznoszą się ruiny Zamku Rabsztyn. W 2019 zamek nie jest dostępny do zwiedzania, ale za to można odwiedzić pobliską Chatę Kocjana – przedwojennego konstruktora szybowców z Olkusza i oficera wywiadu lotniczego AK, który rozpracował tajemnicę niemieckich rakiet V-1 i V-2.
Kolejnym miastem na Szlaku Orlich Gniazd jest Olkusz. Miasto kompletnie nie zadbało o swój odcinek! Trasa jest słabo oznakowana, niebezpieczna (przejazd przez DK94) i przedziwna, bo prowadzi nawet po chodniku przed blokiem! Olkusz to ciekawe miasto z pięknym rynkiem, nad którym dominują wieżyczki Bazyliki św. Andrzeja oraz basztą wraz z odrestaurowanym fragmentem muru obronnego. Niestety szlak je omija, a tabliczek informacyjnych o atrakcjach turystycznych brakuje. Jedyne co można zobaczyć, jeśli jest się czujnym to Stary Cmentarz, na którym spoczywa włoski rewolucjonista Francesco Nullo.
Za Olkuszem na przemian asfaltem i szutrem, a także chwile lasem dojedziemy do wsi Zawada i odtąd dłuższy odcinek pojedziemy po asfaltowych drogach. Ze wsi Podlesie do Racławic jedziemy wzdłuż pól i łąk, na których podziwiać możemy masywy skalne. Fantastyczny odcinek! W kolejnej wiosce – w Paczółtowicach – czeka na nas stromy, kilometrowy podjazd zakończony drewnianym kościołem pw. Najświętszej Marii Panny, który leży na szlaku architektury drewnianej województwa małopolskiego.
Wjeżdżamy na szosę pomiędzy lasami Doliny Eliaszówki wchodzącej w skład Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie. Wzdłuż drogi możemy podziwiać strome, wapienne zbocza wąwozu, a orzeźwić się wodą ze źródełka proroka Eliasza. Zjeżdżając kilkaset metrów ze szlaku zobaczyć możemy klasztor karmelitów bosych w Czernej.
Mijając kopalnie wapienia wjeżdżamy do Krzeszowic, gdzie alejkami wzdłuż rzeki Krzeszówki przejeżdżamy przez centrum i udajemy się w kierunku Tenczynka. Tam szlak prowadzi nieopodal Browaru Tenczynek, w którym piwo waży się od 1553 roku i tuż obok kolejnego ciekawego obiektu szlaku architektury drewnianej – dzwonnicy kościelnej z 1748 roku.
Wjeżdżamy na teren Tenczyńskiego Parku Krajobrazowego. Jedziemy asfaltową drogą, która doprowadzi nas do skrzyżowania z masą tabliczek informujących o pobliskim Zamku Tenczyn. Żeby się do niego dostać musimy wspiąć się od parkingu (kilkadziesiąt metrów prosto za skrzyżowaniem szlaków) na stromą górę lub objechać od drugiej strony (ok. 3km).
Szlak prowadzi do lasu w lewo, ale zaskakuje nawierzchnią! Za szlabanem asfaltowa leśna droga jest bardzo dobra i bardzo przyjemnie się jedzie aż do Frywałdu, a stamtąd już tradycyjną, leśną, gruntową drogą do wsi Kamyk.
Z Kamyka po kamienistej polnej dróżce dojeżdżamy do Brzoskwini i dalej podobną ścieżką do Kleszczowa. Wyboiste drogi rekompensują piękne widoki z mnóstwem zieleni i wznoszącymi się z krakowskiego lotniska samolotami.
Za Grzybowem jedziemy drogą szutrową na skraju lasu, a potem przez pagórkowate tereny w Balicach, Szczyglice i Rzęskę aż do Krakowa. Niestety szlak poprowadzony jest ruchliwą, wąską drogą, jakiej na szlaku jeszcze nie było, więc nasza czujność może być nieco uśpiona – uważajcie tutaj! Fajnie, że w Krakowie pojedziemy też trochę szutrami wzdłuż Parku Młynówka Królewska, znajdującego się na obszarze nieistniejącego już dzisiaj sztucznego koryta rzeki Rudawy.
Rowerowy Szlak Orlich Gniazd od samego początku jego istnienia kończył się na pętli tramwajowej na krakowskich Bronowicach. Pod koniec 2019 roku przebieg został zmieniony, przedłużając szlak do krakowskich Błoń, gdzie kończy się na pętli tramwajowej w Cichym Kąciku. To jakieś 3km od Rynku w Krakowie.
PODSUMOWANIE
Szlak Orlich Gniazd to mógłby być najlepszy szlak rowerowy w Polsce. Piękne widoki i niesamowite miejsca klasyfikują ten szlak absolutnie na najwyższym miejscu w hierarchii okołorowerowej. Natomiast jak szlak prezentuje się od tej rowerowej strony? Jest dużo lepiej niż było! Chyba ktoś odpowiedzialny za Szlak Orlich Gniazd w śląskim przeczytał poprzednią wersję mojego tekstu. Utwardzono piaszczyste drogi w lasach za Olsztynem i Ogrodzieńcem, a także pominięto odcinek przez Suliszowice i zmieniono na łatwiejszą trasę podjazdu na Zamek Bąkowiec w Morsku. Wiem, że fani MTB mogą na to narzekać, ale ja oceniam szlaki z punktu widzenia turysty, jadącego rowerem obładowanym sakwami. Poza tym poprawiono oznakowanie szlaku i ustawiono tabliczki informujące o ciekawych atrakcjach w jego okolicy. Jest bardzo dobrze!
Ja jestem osobą, która przymyka oko na wiele niedoskonałości szlaków rowerowych i raczej staram się pisać pozytywnie. Lubię wjechać do lasu, przejechać przez szutry i wąskie polne ścieżki. Wszystko jest dobrze dopóki jadę, ale jak muszę kilkukrotnie zejść z roweru i go pchać to wtedy robi się niefajnie. Niestety tak było na małopolskim fragmencie rowerowego Szlaku Orlich Gniazd. Piaszczyste leśne drogi na odcinku Golczowice – Rabsztyn skutecznie odbierały radość z jazdy. Natomiast małopolskie trzeba pochwalić za częste wiaty odpoczynkowe, pod tym względem zdecydowanie przewyższają śląskie.
A gdzie jest najlepiej? Zdecydowanie najlepszym odcinkiem rowerowego Szlaku Orlich Gniazd jest droga rowerowa z Ostrężnika do Żarek i dalej aż do Mirowa. To fragmenty bardzo dobre jakościowo i bezpieczne, bo wyłączone z ruchu samochodowego. Do Żarek jedzie się przez lasy, a od Żarek przez pagórkowate terany między polami i łąkami, gdzie mamy okazję podziwiać fantastyczne krajobrazy Jury Krakowsko – Częstochowskiej. Równie przyjemnie jedzie się przez Tenczyński Park Krajobrazowy oraz lasy za Częstochową i Złotym Potokiem.
Szlak Orlich Gniazd to rowerowy klasyk, który powinien odwiedzić każdy, kto lubi turystykę rowerową. Mnóstwo atrakcji turystycznych i piękne widoki Jury Krakowsko – Częstochowskiej to główne zalety szlaku. Niestety jest jeszcze sporo do zrobienia w temacie infrastruktury rowerowej: poprawa nawierzchni.
GALERIA
Tekst powstał w ramach współpracy ze Śląską Organizacją Turystyczną: slaskie.travel, Szlak Orlich Gniazd – strona oficjalna.